Fala upałów, która przetacza się przez Indie, spowodowała już śmierć ponad 1150 ludzi - poinformowały w środę władze. Większość ofiar to bezdomni, ludzie starsi, a także robotnicy budowlani. Termometry w wielu miejscach pokazują nawet 48 stopni Celsjusza.
Najbardziej dotknięte są południowe stany Andhra Pradeś i Telangana. Rząd stanu Andra Pradeś wezwał mieszkańców, by nie wychodzili na ulice między godz. 11 a 16, kiedy upał jest największy. Problemem jest też w tym stanie niedobór wody.
Przedstawiciele organizacji pomocowych ostrzegają, że faktyczna liczba ofiar śmiertelnych może być znacznie wyższa, ponieważ trudno o dane z odległych wsi.
Meteorolodzy ostrzegają, że mordercze upały utrzymają się jeszcze co najmniej przez tydzień. Wzrasta zagrożenie pożarowe. W północnym stanie Uttarakhand spłonęło ostatnio kilkaset hektarów sosnowego lasu - informują lokalne media. Prawdziwą ulgę mają przynieść dopiero monsunowe deszcze, oczekiwane za kilka tygodni.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.