Zaledwie kilkaset par jednopłciowych rocznie chciałoby w Polsce zalegalizować swój związek, informuje "Rzeczpospolita", powołując się na raport demografów z Uniwersytetu Łódzkiego.
Badacze oparli swoje wyliczenia na statystykach innych państw Europy Wschodniej, gdzie takie związki są dozwolone, jak Czechy, Słowenia czy Węgry. W 2014 r. w Czechach zarejestrowano 830 takich par, w Słowenii - 360, a na Węgrzech - 260.
Polska pod tym względem jest bardzo podobna do krajów naszego regionu i odsetek zarejestrowanych takich związków byłby pomiędzy Czechami a Węgrami, twierdzą łódzcy demografowie.
Ich szacunkami oburzone są środowiska LGBT, które razem ze Stowarzyszeniem Lambda przeprowadziły swoje badania w 2012 r. Wyszło z nich, że aż 70 proc. gejów i lesbijek (w Polsce zdaniem organizacji progejowskich to ok. 2 mln osób, ale dane te nie mają poparcia w żadnych badaniach i najprawdopodobniej są sfałszowane, by zwiększyć medialnie wrażenie, że homozwiązki to duży problem społeczny) chciałoby zarejestrować swój związek, a co druga osoba homoseksualna marzy o małżeństwie.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.