Reklama

Instytut Pamięci Narodowej o sprawie księdza Popiełuszki

IPN przygotował książkę "Aparat represji wobec księdza Jerzego Popiełuszki 1982-1984 r." Publikacja prezentuje nowe fakty na temat inwigilowania przez SB legendarnego kapłana.

Reklama

Z ustaleń historyków wynika, że SB czerpała informacje na temat kapłana z wielu źródeł. Najbardziej aktywnym miał być działacz mazowieckiej „Solidarności” i KPN Tadeusz Stachnik, pseudonim Tarcza, Miecz, Tarnowski i Radwański – wyjaśnia w wywiadzie dla „Rzeczypospolitej” dr hab. Jan Żaryn, dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN. Poza tym książka wymienia też nazwiska ks. Czajkowskiego i ks. Andrzeja Przekazińskiego – dyrektora Muzeum Archidiecezjalnego Warszawskiego, ale największe emocje budzi kwestia rozszyfrowania w dziele IPN-u tożsamości „Libelli” vel „Delegata”. Jan Żaryn dowodzi we wstępie do książki, że pod tym pseudonimem kryje się ks. Henryk Jankowski. Zwraca jednak uwagę w wywiadzie na łamacz „Rzeczypospolitej”, że prałat – zarejestrowany jako kontakt operacyjny, a nie tajny współpracownik – mógł nie wiedzieć, iż SB traktuje go jako agenta wpływu. Ks. Jankowski być może uważał, iż poprzez rozmowy z SB podtrzymuje kontakt na linii „władza–Kościół–„Solidarność”. Podobnego zdania jest ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. "Ksiądz Jankowski był inwigilowany, represjonowany. Autentycznie mu wierzę. Jego przypadek pokazuje, jak nietrafione było zakończenie lustracji w Kościele" – cytuje „Dziennik”. Dodaje, że SB nie musiało go informować, iż został zarejestrowany jako kontakt operacyjny. Historycy IPN opisali również kontakty biskupów ze służbą bezpieczeństwa. W sprawie księdza Popiełuszki pojawiły się nazwiska nieżyjącego już bp. Jerzego Dąbrowskiego, zastępcy sekretarza generalnego episkopatu Polski. Miał on być tajnym współpracownikiem o pseudonimie „Ignacy”. Ks. Isakowicz-Zaleski na łamach „Dziennika” ocenia go jako „najczarniejszą postać z otoczenia księdza Popiełuszki” Uważa, że współpracował długo i był bardzo użyteczny. Biskup Alojzy Orszulik, który również figuruje w aktach, został zarejestrowany w 1977 r. – przypomina „Rzeczpospolita”. Jego kontakty ze służbą bezpieczeństwa wynikały z pełnionej przez niego funkcji szefa biura prasowego polskiego episkopatu. Jan Żaryn w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznaje, że ten powód rejestracji jest wiarygodny. Kolejny hierarcha, którego zarejestrowało SB w sprawie ks. Jerzego Popiełuszki, to dawny rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Warszawie – dziś emerytowany – ks. bp. Kazimierz Romaniuk. Jak wyjaśniał w piśmie do Jana Żaryna, jego kontakty z SB zaczęły się około 1970 r., kiedy został rektorem WSD. Miały dotyczyć funkcjonowania seminarium, gdyż w czasie PRL każde seminarium musiało być w kontakcie z władzą. Jak zaznaczył bp. Romaniuk, o sprawie wiedział prymas Józef Glemp.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
-1°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
2°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
wiecej »

Reklama