Warszawa: Droga Krzyżowa Ludzi Pracy spod grobu ks. Popiełuszki

Spod grobu Sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki na warszawskim Żoliborzu ruszyła ulicami miasta Droga Krzyżowa Ludzi Pracy. Nabożeństwo zorganizowało Duszpasterstwo Ludzi Pracy Archidiecezji Warszawskiej oraz Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”. Od grobu Księdza Jerzego krzyż będą nieśli kolejno: hutnicy, kolejarze, górnicy, służba zdrowia, strażacy, energetycy, policjanci, żołnierze, delegaci z Regionów NSZZ „Solidarność”, samorządowcy, parlamentarzyści, młodzież i harcerze. Rozważania – specjalnie na tę okazję – napisał ks. prof. Janusz Strojny. Droga Krzyżowa na Żoliborzu, która już od 9 lat odbywa się w piątek przed Niedzielą Palmową, ma tym razem większy wymiar symboliczny – w bieżącym roku przypada 25. rocznica męczeńskiej śmierci ks. Popiełuszki. Zgromadzeni modlili się m.in. o rychłą beatyfikację ks. Jerzego. O godz. 17.00 w stołecznej świątyni zgromadziło się ok. tysiąc osób. Niemal z całej Polski do Warszawy przyjechały delegacje związków zawodowych i komitetów zakładowych „Solidarność”. W kościele widać było m.in. sztandary z Adamowa, Katowic, Konina i Białegostoku. Oprawę muzyczną liturgii wspierała orkiestra górnicza z Miechowic. Na dwie rocznice zwrócił uwagę w swojej homilii bp Pikus. Wczoraj obchodziliśmy po raz 4. odejście Jana Pawła II, w październiku zaś mija 25 lat od mordu na ks. Popiełuszce. „Miłość ci wszystko wyjaśni” – powiedział hierarcha przytaczając słowa Papieża-Polaka. Zaznaczył, że każdy człowiek znajduje się kiedyś w sytuacji biblijnego Hioba. Przeżywając ból chrześcijanin zaczyna wątpić i pyta się o sens cierpienia. Biskup podkreślił, że w takich sytuacjach nie wolno nam tracić wiary. „Odpowiedź na najtrudniejsze pytania znajdziecie w miłości płynącej od Boga” – dodał. W kontekście osoby kapelana Solidarności hierarcha przywołał hasło „Wolność jest w nas”. Zaznaczył, że tak jak i miłość, wolność jest darem Boga. Święci, tacy jak ks. Popiełuszko, stają się dla człowieka wierzącego lustrem. „W lustrze tym możemy zobaczyć swoją niewierność, grzech i głupotę” – wyjaśnił bp Pikus. kw / ju