"Określanie, kto w Polsce jest prawdziwym Polakiem, to najsmutniejsza tradycja naszych dziejów, za którą należy się wstydzić" - przytacza wypowiedź abp Józefa Życińskiego Gazeta Wyborcza.
Arcybiskup zareagował na zachowanie uczestników spotkania z Pawłem Zyzakiem autorem kontrowersyjnej książki o Lechu Wałęsie. Na spotkaniu, które odbyło się w krakowskim klubie "Gazety Polskiej" krzyczano pod adresem Lecha Wałęsy, by wyemigrował z Polski. "Manipulowany tłum, który ochoczo krzyczał, by uwolnić Barabasza mordercę, a ukrzyżować Jezusa, ma swój odpowiednik w tłumie krzyczącym pod adresem Wałęsy: Wyjeżdżaj i znikaj!" - tak według Gazety Wyborczej abp Józef Życiński określił zachowanie uczestników spotkania z Pawłem Zyzakiem. - Moje pokolenie już to przeżywało w 1968 roku. Aktyw partyjny krzyczał wtedy: "Wyjeżdżajcie, znikajcie!" - mówił w niedzielę metropolita lubelski podczas mszy św., którą odprawiał w lubelskiej archikatedrze. - Określanie, kto w Polsce jest prawdziwym Polakiem, to najsmutniejsza tradycja naszych dziejów, za którą należy się wstydzić. Samą książkę Zyzaka abp Życiński określił jako "pomawiającą Lecha Wałęsę" - czytamy w Gazecie Wyborczej.
Moim obowiązkiem jest zachowanie danych penitenta w tajemnicy - dodał.
Co najmniej pięć osób zginęło, a 40 zostało rannych w wypadku na ceremonii religijnej.
Biblioteka Watykańska w czasie wojny stała się azylem dla prześladowanych Żydów.