"Określanie, kto w Polsce jest prawdziwym Polakiem, to najsmutniejsza tradycja naszych dziejów, za którą należy się wstydzić" - przytacza wypowiedź abp Józefa Życińskiego Gazeta Wyborcza.
Arcybiskup zareagował na zachowanie uczestników spotkania z Pawłem Zyzakiem autorem kontrowersyjnej książki o Lechu Wałęsie. Na spotkaniu, które odbyło się w krakowskim klubie "Gazety Polskiej" krzyczano pod adresem Lecha Wałęsy, by wyemigrował z Polski. "Manipulowany tłum, który ochoczo krzyczał, by uwolnić Barabasza mordercę, a ukrzyżować Jezusa, ma swój odpowiednik w tłumie krzyczącym pod adresem Wałęsy: Wyjeżdżaj i znikaj!" - tak według Gazety Wyborczej abp Józef Życiński określił zachowanie uczestników spotkania z Pawłem Zyzakiem. - Moje pokolenie już to przeżywało w 1968 roku. Aktyw partyjny krzyczał wtedy: "Wyjeżdżajcie, znikajcie!" - mówił w niedzielę metropolita lubelski podczas mszy św., którą odprawiał w lubelskiej archikatedrze. - Określanie, kto w Polsce jest prawdziwym Polakiem, to najsmutniejsza tradycja naszych dziejów, za którą należy się wstydzić. Samą książkę Zyzaka abp Życiński określił jako "pomawiającą Lecha Wałęsę" - czytamy w Gazecie Wyborczej.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.