Do 24 wzrosła liczba biskupów, którzy potępili zaproszenie Baracka Obamy na uniwersytet katolicki Notre Dame w stanie Indiana. Prezydent ma uczestniczyć tam 17 maja w uroczystości rozdania dyplomów, a przy okazji odebrać doktorat honoris causa w dziedzinie prawa przyznany mu przez władze uczelni. Przeciwko inicjatywie uniwersytetu zaprotestowało już ponad 250 tys. internautów.
Jako jeden z pierwszych skrytykował zaproszenie Obamy bp John D'Arcy – ordynariusz diecezji Fort Wayne-South Bend, w której leży miasto Notre Dame i uczelnia o tej samej nazwie. Oświadczył on, że nie przybędzie na uniwersytecką uroczystość. W ślad za nim poszli kolejni hierarchowie. „Prezydent Obama jasno wyraził, że jego stanowisko względem aborcji i ochrony niewinnego życia stoi w dramatycznej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego” – napisali biskupi José Horacio Gómez i Oscar Cantú z diecezji San Antonio. „W tym krytycznym czasie nie możemy wysyłać dwuznacznych wiadomości do przywódców naszego narodu” – stwierdzili. Tymczasem ks. John Jenkins CSC – rektor Notre Dame – oznajmił, że nie zamierza wycofywać się z zaproszenia głowy państwa. Powołał się on na wieloletnią tradycję wizyt prezydentów Stanów Zjednoczonych na jego uczelni. Postawę rekora, jako niezgodną ze stanowiskiem episkopatu, skrytykowało wielu hierarchów. Do zmiany decyzji wezwało władze uczelni Stowarzyszenie im. kard. Newmana. Pod petycją opublikowaną przez tę katolicką instytucję w internecie podpisało się już ponad 250 tys. ludzi. kw (KAI/LSN) / Notre Dame
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.