Reklama

Luksus ważniejszy od sakramentu

"Próbne wizyty u fryzjera, przymiarki u krawca, seans u kosmetyczki i rezerwowanie sali bankietowej na 50 osób. Przygotowania do Pierwszej Komunii Świętej wyglądają dziś jak przymiarka do wesela."

Reklama

„Dla rodziców 9-latków właśnie rozpoczyna się najbardziej gorący okres w roku. Mimo kryzysu wiele rodzin wyda w tym roku nawet 10 tysięcy złotych na uczczenie Pierwszej Komunii św.” - pisze na łamach dziennika „Polska” Agnieszka Jasińska. Salę mam zarezerwowaną już od października. Jak tylko syn dostał termin komunii, to pobiegłam zamówić przyjęcie - przyznaje Bożena Madej z Łodzi, mama 8-letniego Maćka. W Łodzi restauratorzy nie mają już wolnych miejsc od jesieni. Komunijne szaleństwo widać już u fryzjerek i kosmetyczek. - Mamusie często proszą, aby wystylizować córkom paznokcie - mówi Jadwiga Kasprzak-Wolniewicz, właścicielka salonu „Uroda” w Łodzi. - Często zdarza się też, że do prawdziwych włosów doczepiamy sztuczne pasma, aby ładnie wyglądały spod wianuszka. Zdarza się, że dziewczynki korzystają z solarium. Często mamy oszukują i wchodzą do pomieszczenia z córką, mówiąc, że dziewczynka będzie tylko trzymać ubrania. W rzeczywistości to ośmiolatka kładzie się na łóżku do opalania. W całym spektaklu najważniejszy jest oczywiście strój. Najtańsze są alby. Najdroższe sukienki komunijne, które coraz częściej przypominają stroje ślubne. Za jedną trzeba zapłacić czasem nawet 500 złotych. Julita Czarnecka, socjolog Uniwersytetu Łódzkiego, tłumaczy, że podejście do uroczystości komunijnych mamy typowo polskie. - Imprezy wciąż są oznaką prestiżu społecznego. Nawet mimo kryzysu. Im więcej wydajemy, tym bardziej wydaje nam się, że jesteśmy ważniejsi dla innych - mówi socjolog. - Rodzice dbają, aby tego dnia dziecko wyglądało wyjątkowo. Przyświeca im zasada: wyglądam, więc jestem. Im lepiej wyglądamy my i nasi bliscy, tym lepiej nam się powodzi w oczach innych. Księżom pozostają już tylko apele, by strona materialna nie brała góry nad duchową. - Komunia św. to przeżycie duchowe. Dlatego w mojej parafii wprowadziłem jednakowe stroje dla wszystkich dzieci - mówi ksiądz Grzegorz Gogol, proboszcz parafii Wolbórz pod Piotrkowem. - Tego dnia najważniejsza jest msza św., a nie impreza. Dlatego apeluję, aby prezenty wręczano dzień wcześniej albo dzień później. „Niestety, niewielu rodziców słucha rad księdza. Prezenty z roku na rok są coraz droższe i coraz bardziej wymyślne. Zamiast roweru dzieci dostają skutery, odtwarzacze MP4 i cyfrowe aparaty fotograficzne. Bardzo popularne są też egzotyczne zwierzęta” - czytamy. tel/hel / ju.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama