Hinduscy fundamentaliści wykorzystują wybory parlamentarne w Indiach do prowadzenia kampanii przeciwko wszelkim mniejszościom religijnym w tym kraju.
W internecie publikują hasła następującej treści: „Jeśli nie chcesz, by wyznawcy hinduizmu zostali zepchnięci na margines oraz by chrześcijanie przejęli władzę, głosuj na hinduistyczne ugrupowania”. Muzułmanów oskarżają o to, że przyniosą ze sobą terroryzm i będą chcieli wprowadzić islamskie prawo. Ta jawna kampania dyfamacyjna ma na celu zdyskredytowanie mniejszości religijnych i ukazanie Partii Ludowej, jako jedynej drogi dla Indii. Stąd np. kandydatka Partii Kongresowej Sonia Gandhi oskarżana jest o „przygotowywanie listy hinduistów do wyeliminowania” i „o wypełnianie poleceń Papieża”. Wybory w Indiach wkroczyły obecnie w końcową fazę, stąd kampania przybiera na agresji. Kościół apeluje do wiernych o spokój i odpowiedzialne oddawanie swych głosów. „Musimy wybrać najlepszych ludzi. Indie potrzebują rządów, które będą szanować godność człowieka, respektować Konstytucję i zapewnią poszanowanie praw wszystkich swych mieszkańców” – podkreśla kard. Oswald Gracias. Arcybiskup Bombaju zaznacza jednocześnie, że przed nowym parlamentem będzie stało wielkie wyzwanie zachowania laickiego charakteru państwa i walki z szerzącym się ubóstwem.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.