W drugim dniu wizyty w Jordanii Benedykt XVI odwiedził sanktuarium Mojżesza na górze Nebo, poświęcił kamień węgielny pod Uniwersytet Katolicki w Madabie, spotkał się z muzułmanami w meczecie im. Króla Husajna w Ammanie, a także odprawił nieszpory w katedrze melchickiej.
Tego rodzaju inicjatywy wyraźnie prowadzą do lepszego wzajemnego poznania, sprzyjając rosnącemu wzajemnemu szacunkowi zarówno w tym, co nas łączy, jak i w tym, co rozumiemy odmiennie. Dlatego powinny też one prowadzić chrześcijan i muzułmanów do coraz głębszego doświadczania zasadniczego związku między Bogiem a Jego światem tak, abyśmy wspólnie mogli sprawić, aby społeczeństwo współbrzmiało z Bożym ładem. Pod tym względem współpraca ustanowiona tu, nad Jordanem, stanowi zachęcający i przekonywający przykład dla tego regionu, a w rzeczywistości także dla świata, pozytywnego i twórczego wkładu, jaki religia może i musi wnosić do społeczeństwa obywatelskiego. Dostojni przyjaciele, dziś pragnę wspomnieć o zadaniu, które wskazałem przy wielu okazjach i które, jak mocno wierzę, chrześcijanie i muzułmanie mogą podjąć, zwłaszcza przez swój wkład do nauczania i badań naukowych oraz do służby publicznej. Zadaniem tym jest wyzwanie kultywowania ku dobru, w kontekście wiary i prawdy wielkiego potencjału rozumu ludzkiego. W istocie chrześcijanie mówią między innymi o Bogu jako stwórczym Rozumie, który porządkuje i rządzi światem. Bóg obdarza nas zdolnością udziału w swym rozumie i tym samym w działaniu zgodnie z tym, co jest dobre. Muzułmanie modlą się do Boga, Stwórcy Nieba i Ziemi, który przemawiał do ludzkości. A jako wierzący w jednego Boga wiemy, że rozum ludzki jest darem samego Boga i że wznosi się on na najwyższy poziom, gdy jest oświetlany światłem prawdy Bożej. W istocie, gdy rozum ludzki w pokorze zgadza się na oczyszczenie przez wiarę, nie jest przez to w żadnym wypadku osłabiony. Jest on raczej wzmocniony, przeciwstawiając się urojeniom, i przekraczając własne ograniczenia. W ten sposób rozum ludzki jest pobudzany do kontynuowania szlachetnego celu służby rodzajowi ludzkiemu, wyrażając nasze najgłębsze wspólne aspiracje i raczej rozszerzając niż manipulując lub ograniczając dyskusję publiczną. Tym samym naturalne przylgnięcie do religii – dalekie od ograniczania naszych umysłów – rozszerza horyzont ludzkiego zrozumienia. Chroni ono społeczeństwo obywatelskie od wybryków nieopanowanego ego, usiłującego absolutyzować to, co skończone i przyćmić to, co nieskończone; sprawia, że wolność urzeczywistnia się w zgodzie z prawdą oraz wzbogaca kulturę poznaniem tego, co dotyczy wszystkiego, co jest prawdziwe, dobre i piękne. Takie rozumienie rozumu, które nadal popycha umysł ludzki do przekraczania samego siebie w poszukiwaniu Absolutu, stawia pewne wyzwanie: zawiera poczucie zarówno nadziei, jak i roztropności. Chrześcijanie i muzułmanie są razem powołani do poszukiwania wszystkiego, co jest słuszne i prawdziwe. Mamy obowiązek wykraczania poza nasze prywatne interesy i zachęcania innych, zwłaszcza urzędników i przywódców, aby postępowali podobnie, kosztując głębokie zadowolenie ze służby dobru wspólnemu, nawet kiedy trzeba za to osobiście zapłacić. Nie zapominajmy, iż to właśnie nasza wspólna ludzka godność która zrodziła powszechne prawa człowieka. Mają one jednakową wartość dla każdego mężczyzny i kobiety, niezależnie od przynależności religijnej, społecznej czy etnicznej. Z tego punktu widzenia musimy zaznaczyć, że prawo do wolności religijnej przekracza jednie kwestię kultu i obejmuje także prawo – szczególnie mniejszości – do uczciwego dostępu do rynku pracy i do innych obszarów życia publicznego. Zanim was opuszczę, chciałbym w sposób szczególny podkreślić obecność wśród nas Jego Eminencji Emmanuela III Delly’ego, patriarchy Bagdadu. Pozdrawiam go bardzo gorąco. Jego obecność przywołuje na myśl naród sąsiedniego Iraku, którego wielu członków znalazło serdeczne przyjęcie jako uchodźcy tu, w Jordanii. Wspólnota międzynarodowa wraz z miejscowymi przywódcami musi nadal podejmować wysiłki na rzecz pokoju i pojednania, aby przyniosło to owoce w życiu Irakijczyków. Pragnę wyrazić swe uznanie tym wszystkim, którzy wspierają wysiłki na rzecz odnowienia zaufania oraz odbudowy instytucji i infrastruktury mającej zasadnicze znaczenie dla dobrobytu tego społeczeństwa. Jeszcze raz wzywam dyplomatów i reprezentowaną przez nich społeczność międzynarodową, wraz z miejscowymi przywódcami politycznymi i religijnymi, do uczynienia wszystkiego, co leży w ich mocy, aby zapewnić starożytnej wspólnocie chrześcijańskiej tego szlachetnego kraju jej podstawowe prawo do pokojowego współistnienia z ich współobywatelami. Szanowni przyjaciele, ufam, że uczucia, które wyraziłem dzisiaj, pozostawią nas z odnowioną nadzieją na przyszłość. Nasza miłość i obowiązki wobec Wszechmogącego przejawiają się nie tylko w naszej wierze, ale również w naszej miłości i trosce o dzieci i młodych ludzi – wasze rodziny – oraz o wszystkich Jordańczyków. To dla nich trudzicie się i to oni pobudzają was do umieszczania dobra każdej osoby ludzkiej w centrum instytucji, praw i działań społeczeństwa. Oby rozum, pokorny i uszlachetniony wielkością prawdy Bożej, mógł nadal kształtować życie i instytucje tego narodu, aby rodziny mogły się rozwijać i aby wszyscy mogli żyć w pokoju, wnosząc swój wkład do kultury, która jednoczy i przyciąga uwagę do tego wielkiego Królestwo! kg (KAI)
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.