"Siła duchowa to rzeczywistość zdolna zmienić sytuację w Ziemi Świętej" uważa redaktor naczelny L'Osservatore Romano, Giovanni Maria Vian. W komentarzu po pierwszym dniu podróży Benedykta XVI do Ziemi Świętej powraca on do definicji, jaką podał kilkakrotnie już sam papież: "pielgrzymka". Jej celem zaś jest "przyczynienie się do pokoju".
„Lecąc nad Grecją w czasie spotkania z dziennikarzami Ojciec Święty wyjaśnił, że pragnie przyczynić się do pokoju nie jako jednostka, ale w imieniu Kościoła katolickiego, który nie jest władzą polityczną, lecz siłą duchową”, przypomina G. M. Vian. Następnie zastanawia się, „w jaki sposób siła duchowa może wpłynąć na sytuację utrzymujących się napięć i konfliktów, które od ponad sześćdziesięciu lat ciążą nad ziemią, którą za świętą uznają trzy religie monoteistyczne”. Jego zdaniem jest to możliwe dlatego, że ta siła duchowa stanowi rzeczywistość. „Podobnie jak modlitwa, formacja sumień i odwołanie się do rozumu – trzy aspekty tej siły, które wyjaśnił dziennikarzom Biskup Rzymu – są skutecznymi narzędziami zmiany sytuacji. Pokładając ufność w rozumie, wspólnym dla wszystkich ludzi, który stanowi zatem podstawę do konfrontacji i spotkania ze wszystkimi, co Benedykt XVI od lat powtarza w sposób jasny i cierpliwie” – pisze szef watykańskiego dziennika. Pielgrzymka Benedykta XVI do Ziemi Świętej to temat wywiadu, udzielonego przez G. M., Viana popularnemu tygodnikowi katolickiemu „Famiglia cristiana”. Jego zdaniem „jeśli ludzie posłuchają papieskiego przesłania, będą mogli lepiej przyczynić się do budowy mostów, które potrzebne są Ziemi Świętej”. Mówiąc o postępie, jaki dokonał się w relacjach Kościoła z judaizmem, stwierdza, że „troską Benedykta XVI jest, aby było to oczywiste również w Kościele katolickim”. Na zakończenie rozmowy naczelny redaktor „L'Osservatore Romano” mówi: „Trzeba bardzo uważać w najbliższych dniach na gesty i słowa papieża, ale przede wszystkim odczytywać je swobodnym umysłem, nie pozwalając, aby uwagę od nich odwróciły nieuchronne polemiki”. G. M. Vian nie ujawnia jednak jakich polemik spodziewa się podczas tej papieskiej podróży. ml(KAI) / Rzym
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.