Święci budują w praktyce cywilizację życia i miłości - powiedział abp Angelo Amato, prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Świętych.
Watykański hierarcha wziął udział w międzynarodowym sympozjum, które odbyło się 16 maja w Wyższym Seminarium Duchownym w Radomiu. W spotkaniu uczestniczył również prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. William Joseph Levada. Abp Amatao przypomniał, że święci są misjonarzami Ewangelii życia. Stwierdził też, że ich istnienie jest najbardziej skutecznym sposobem przekonywania o dobroci słowa Bożego, o Jego prawdzie dla radosnego istnienia ludzkości. Powiedział, że tylko w ten sposób można wytłumaczyć nawrócenia ku Ewangelii dokonywane dzięki świętym misjonarzom, począwszy od Apostołów, którzy rozeszli się po całym świecie głosząc Dobrą Nowinę o zbawieniu w Chrystusie, nawracając i udzielając chrztu. - Swoim przykładowym życiem ewangelicznym święty przyobleka się w miłość udzieloną mu obficie przez Bożą łaskę w służbie bliźniemu, w przygarnianiu i pomocy potrzebującym, w kształceniu niewykształconych, w wychowaniu młodych, w trosce o chorych, w obronie pracujących. Święci w ten sposób nie tylko nie są obcy, lecz z fantazją ich miłości stają się autentycznymi dobroczyńcami ludzkości, realizując także harmonię między Kościołem a społecznością świecką, między Ewangelią a życiem chrześcijańskim - mówił prefekt Kongregacji ds. Świętych, Abp Amato powiedział w dalszej części swojego wystąpienia, że święci są konkretnymi znakami nadziei na przyszłość pełną braterstwa, radości i pokoju. Dodał, że w swojej prostocie liturgia dobrze reasumuje wieczną aktualność świętych, którzy błyszczą w Kościele chwałą Boga, celebrując dary Jego miłosierdzia. - Ze swej strony, Pius XII, temu, kto twierdzi, iż święci są raczej do podziwiania niż naśladowania, odpowiadał, że doskonałość świętości i jej heroiczność można osiągnąć także w codziennej wierności prawu Bożemu i w intensywnej miłości Boga i bliźniego - zauważył abp Amato. Wiele miejsca hierarcha poświęcił Ewangelii życia jako wezwaniu do świętości. - Kościół staje się ludem życia, który głosi i promuje w historii Ewangelię życia. Z jednej strony próbuje ona uwolnić życie od manipulacji i komercjalizacji różnych rodzajów, począwszy od genetycznych i prawnych aż do socjo-politycznych. Z drugiej, ona wychowuje wiernych do życia w łasce rozpalając w nich talenty duchowe jedności z Bogiem i służby braciom potrzebującym. Jest to owo powołanie każdego ochrzczonego do świętości. Chrześcijanin, ze swej natury, powołany jest przez Matkę Kościół, do świętości życia - powiedział dostojnik watykański. Abp Angelo Amato mówił też o desakralizacji życia. Powiedział, że począwszy od XVII wieku, rozwój nauk empirycznych dał początek interpretacjom naukowo-filozoficznym, które miały zastąpić, a nawet przeciwstawić się wizji biblijnej. Stwierdził też, że życie zostaje wyrwane z jego boskiego źródła i analizowane jedynie w przestrzeni doświadczenia. Dalej mówił, że nauka wydaje się rościć prawo do absolutnej autonomii, nie tylko przez analizę doświadczalną życia, ale także poprzez decydowanie o jego wartości. - "Wyzwania, jakie nauka i technologia stawiają teologii są ogromne, począwszy od teorii zwanej przypadkiem Jacques Monod'a, według której na początku universum i życia znajduje się czysty przypadek, i teorii immanentyzmu François Jacob'a, dla którego, za słowem życie nie kryłaby się żadna rzeczywistość metafizyczna. Wychodząc z tego zdecydowanie ateistycznego horyzontu, który z założenia neguje każdy Boski zamysł, nauka odseparowała się od sfery moralnej, zaś życie ludzkie ulega desakralizacji, stając się coraz bardziej materiałem biologicznym, którym można manipulować w dowolnej fazie jego egzystencji, od poczęcia do śmierci. Paradoksalnie, podczas gdy życie ludzkie staje się przedmiotem różnorakich manipulacji genetycznych - niektóre z nich zostały przedstawione w dokumencie Kongregacji Nauki Wiary Dignitatis personae - coraz większą ochroną otacza się życie zwierząt, aż do poziomu wartości nienaruszalnej i sakralnej" - mówił abp Amato. rm / ju., Radom
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.