Dwóch protalibskich duchownych zostało zabitych w sobotę w strzelaninie między siłami bezpieczeństwa i rebeliantami w północno-zachodnim Pakistanie - poinformowały pakistańskie źródła wojskowe.
Duchowni zostali aresztowani w czwartek przez siły rządowe i byli przewożeni z innymi więźniami w konwoju wojskowym do miasta Peszawar. "Terroryści urządzili zasadzkę o godz. 5.10 (1.10 czasu polskiego)" - powiedział rzecznik armii pakistańskiej. Do starcia doszło w pobliżu miasta Mardan na głównej drodze do doliny Swat. Jak dodał rzecznik, zginął także jeden funkcjonariusz sił bezpieczeństwa, a 5 zostało rannych. Zabici duchowni byli bliskimi współpracownikami jednego z liderów talibskich, mułły Maulany Sufiego Mohammada, który negocjował z rządem porozumienie rozejmowe w dolinie Swat w zamian za wprowadzenie tam praw szariatu. Porozumienie zostało zerwane, gdy talibowie odmówili złożenia broni i zaczęli zajmować pobliskie okręgi.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.