Diecezjalna Pielgrzymka Rodzin na Górę Chełmską zgromadziła tłumy pielgrzymów.
Przybywali z dalekich krańców diecezji i Polski, nie brakowało Polaków z zagranicy. Dla większości sierpniowa pielgrzymka wpisała się już w rodzinny kalendarz. Są jednak i tacy, którzy uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny uczcili na Górze Chełmskiej po raz pierwszy.
Tegoroczna Pielgrzymka Rodzin zgromadziła, jak podają organizatorzy, ponad 3 tys. wiernych. Wśród nich była liczna grupa sióstr zakonnych, m.in. z Szensztackiego Instytutu Sióstr Maryi, które w Roku Życia Konsekrowanego zechciały zaznaczyć swoją obecność wśród rodzin. Nie chodzi tylko o apostolat skierowany ku małżonkom i ich dzieciom, ale także to, że powołania zakonne rodzą się właśnie w rodzinach. Dlatego pierwsza część spotkania na Górze Chełmskiej poświęcona była m.in. tematowi powołania do życia zakonnego. Rozpoczęto od modlitwy różańcowej, a po niej odbył się koncert ewangelizacyjny, w którym wystąpił zespół sióstr szensztackich. Świadectwa wiary składali m. in. rodzice osób powołanych do służby Bożej. Była to też okazja do dziękczynienia Bogu za powołania kapłańskie i do życia konsekrowanego.
Kulminacyjnym momentem spotkania była Msza św. Przewodniczył jej bp ordynariusz Edward Dajczak, zaś koncelebrowali bp Paweł Cieślik, bp Tadeusz Werno oraz zgromadzeni kapłani. Na uroczystość przybyli także przedstawiciele władz miasta i polskiego parlamentu oraz służb mundurowych.
Biskup Dajczak rozpoczął homilię od nawiązania do fragmentu Apokalipsy, opisującego walkę pomiędzy Niewiastą a Smokiem. - Dzisiejsze święto wskazuje, że o człowieka i ludzkie wartości będzie się toczyła walka, w pewnym sensie niemalże bezlitosna, od przyjścia Chrystusa do ostatniej chwili istnienia tego świata - powiedział wskazując na zwycięzcę w tej walce, Jezusa Chrystusa. - Ta wielka walka toczy się inaczej niż wojny ludzkie. Tamte zawsze niosą nieszczęście. Wszystko, co ma wyłącznie ludzki wymiar, wcześniej czy później prowadzi do klęski.
- Świat jest niezależny od nas, formowany z różnych miejsc globu. Potrafi poprzekręcać wszystko co się da - tu biskup zacytował parafrazę przykazań Bożych, ale zakazującą zabijania nie ludzi, lecz zwierząt. Z tym przykładem zestawił niedawną informację o handlu częściami ciał ludzkich pochodzących z aborcji przez działaczy amerykańskiej organizacji Planned Parenthood. - Widzieliśmy to w głównych wydaniach dzienników. Okrucieństwo niewyobrażalne. Kiedy przekroczy się Boże przykazanie, to nie ma już granic. Żeby wygrać takie zakłamanie świata, potrzeba spotkania z Bogiem.
- Dzisiaj ta walka toczy się właśnie tak. Siostro i bracie, trzeba będzie wytrzymać - nawoływał biskup Dajczak. - Reszta Izraela, ta zdrowa część Kościoła, musi wytrzymać każdą propagandę. Każdy pomysł kultury europejskiej i jej pożegnanie z Ewangelią, by wymyślać jakieś enigmatyczne wartości Europy. Trzeba to będzie wytrzymać. Żeby obronić to, co w nas najpiękniejsze. Żeby obronić Europę i świat.
Uroczystościom na Górze Chełmskiej towarzyszyła kopia figury św. Michała Archanioła z Gargano, która nawiedziła koszaliński Dom Miłosierdzia. Bp Edward Dajczak w sposób uroczysty powierzył naszą diecezję pod opiekę tego Bożego posłańca.
Moment ofiarowania stał się okazją do złożenia niezwykłego daru duchowego. Rodziny szensztackie przyniosły do ołtarza listę miejscowości, w których podjęta została regularna modlitwa w intencji zbliżającego się synodu diecezjalnego. Na koniec Mszy św. ks. Łukasz Gąsiorowski, diecezjalny duszpasterz rodzin prosił, a wręcz błagał rodziny, o modlitwę w intencji powołań kapłańskich. Zaproponował także duchową adopcję małżeństw będących w kryzysie.
Kilkugodzinne spotkanie na Górze Chełmskiej zwieńczył piknik i festyn rodzinny. Wielu gości posiliło się na gościńcu, a następnie udało na położone opodal boisko, gdzie przygotowane były gry i zabawy dla najmłodszych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.