Do krakowskiego sądu dotarły z USA dokumenty dotyczące ekstradycji znanego reżysera.
Licząca 3 tomy i ponad 400 stron akt przesyłka to dokumenty z prowadzonego w Stanach Zjednoczonych postępowania przeciwko Romanowi Polańskiemu, oskarżonemu o gwałt na nieletniej.
O przesłanie akt wnioskował krakowski Sąd Okręgowy, przed którym toczy się postępowanie. Ma on stwierdzić, czy dopuszczalna jest ekstradycja R. Polańskiego do USA.
Po otrzymaniu dokumentów amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości - prawdopodobnie w przyszłym tygodniu - sąd wyznaczy termin kolejnego posiedzenie w sprawie filmowca.
Postępowanie w krakowskim sądzie rozpoczęło się w tym roku. Pierwsza rozprawa, na której przez prawie 9 godzin zeznawał Roman Polański, odbyła się 25 lutego.
- Obrona będzie zmierzała do wykazania, że wniosek o ekstradycję jest bezzasadny - zapowiedzieli wtedy obrońcy reżysera. - Istnieje wiele obiektywnych dowodów wskazujących na to, że przed sądem amerykańskim została zawarta ugoda, a kara, o której była mowa w tej ugodzie, została wykonana - argumentowali.
Sam R. Polański przyznał, że przesłuchanie w krakowskim sądzie było dla niego nie tylko męczące, ale również bolesne. - Musiałem wracać do spraw, o których wolałbym zapomnieć - mówił. Zapewnił, że w dalszym ciągu darzy polski wymiar sprawiedliwości zaufaniem.
Kolejne rozprawy w sprawie jego ekstradycji odbywają się już bez udziału reżysera.
Czytaj także:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.