5 listopada przed warszawskim sądem ma ruszyć niejawny proces obywatela Białorusi Yurija K., oskarżonego o udział w działalności wywiadowczej przeciw Polsce. Odpowiadającemu z aresztu oskarżonemu grozi do 10 lat więzienia.
Informację o terminie rozprawy podał zespół prasowy Sądu Okręgowego w Warszawie, który będzie prowadził ten proces. Jak każda sprawa o szpiegostwo, ma być on w całości niejawny; będzie się toczył w specjalnie zabezpieczonej sali SO, do której dziennikarze nie mają wstępu.
Akt oskarżenia skierowała do sądu w czerwcu br. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Jak informował wtedy rzecznik PA prok. Zbigniew Jaskólski, postępowanie było prowadzone na podstawie materiałów zgromadzonych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Agencja nie informowała o szczegółach sprawy.
Wiosną ub.r. polskie media pisały o zatrzymaniu przez ABW oraz Służbę Wywiadu Wojskowego dwóch białoruskich szpiegów. Media pisały, że Yurij K. informował w listach z aresztu, że nie jest szpiegiem. W ocenie ABW wcześniej robił wszystko, żeby dać do zrozumienia, że wykonuje w Polsce zadania wywiadowcze - informowały polskie media.
W maju br. Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie utrzymał wyrok 7 lat więzienia wobec Aleksandra Lianiuki - jednego z zatrzymanych obywateli Białorusi, który pozorując od 1999 r. do 2007 r. współpracę wywiadowczą z b. Wojskowymi Służbami Informacyjnymi, jako rzekomy białoruski agent przekazał im bezwartościowe informacje, czym wyłudził 319 tys. dolarów i 18 tys. euro.
Zarazem SA uznał, że Lianiuka czynił to w ramach "gry operacyjnej białoruskiego wywiadu przeciwko Polsce". Wcześniej SO ocenił, że oskarżony nie działał w ramach obcego wywiadu - co w apelacji do SA skutecznie zaskarżyła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, która od początku tak twierdziła.
Według raportu ABW za 2014 r., z Polski wydalono attache wojskowego ambasady Białorusi w Polsce - jak się okazało oficera białoruskich służb specjalnych. Według ABW "kierunek polski pozostaje jednym z priorytetów działalności służb specjalnych Białorusi. Są one ukierunkowane na "poszukiwanie rynków zbytu na towary białoruskie, firm gotowych inwestować w ich kraju, a także możliwości uzyskiwania środków z programów pomocowych UE". Ponadto interesują się one polskim sektorem zbrojeniowym, wojskiem i systemami bezpieczeństwa wewnętrznego.
W 2009 r. Sąd Okręgowy w Warszawie, po tajnym procesie, skazał na pięć lat i sześć miesięcy więzienia obywatela Białorusi Siergieja Monicza. Sąd uznał, że za pieniądze chciał on zdobyć tajne informacje o polskim MSZ. Monicza zatrzymano w 2006 r. na Litwie na wniosek Polski, która zażądała jego ekstradycji, na co zgodził się litewski sąd. Monicz twierdził, że padł ofiarą prowokacji polskich służb. Szefowie wywiadu Polski i Litwy zostali odznaczeni za tę akcję przez prezydentów obu państw.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.