Podwyższenie wieku emerytalnego do 67. roku życia i zrównanie go dla kobiet i mężczyzn, zmiany w OFE, przepisy wprowadzające roczny urlop macierzyński oraz regulacje dotyczące metody o in vitro - to niektóre z kwestii uregulowanych w ustawach uchwalonych przez Sejm w mijającej kadencji.
Deregulacja kilkuset zawodów
W czerwcu 2013 r. Sejm uchwalił pierwszą transzę deregulacji - ułatwiającą dostęp do 51 zawodów, m.in. notariusza, komornika, adwokata, radcy prawnego, przewodnika turystycznego czy pilota wycieczek. W lipcu 2013 roku ustawę podpisał prezydent Bronisław Komorowski.
Drugą transzę - ułatwiającą dostęp do 82 profesji technicznych, m.in. architektów i urbanistów oraz 9 zawodów rynku finansowego - uchwalono w maju 2014 r.; jeszcze w tym samym miesiącu została podpisana przez prezydenta Komorowskiego.
W październiku ubiegłego roku Sejm przyjął kolejną transzę deregulacji, czyli ustawę o ułatwieniu wykonywania działalności gospodarczej. Te zmiany obejmowały one m.in. pakiet portowy, czyli skrócenie czasu trwania kontroli granicznych w portach, zmiany w wykonywaniu pracowniczych badań lekarskich i ułatwienia w rozliczaniu prywatnego korzystania ze służbowego samochodu. Prezydent Bronisław Komorowski złożył podpis pod ustawą w listopadzie ub. roku.
Ostatnią transzę - obejmującą sto zawodów, m.in. profesje pożarnicze, geologiczne, górnicze oraz np. muzealników czy maklerzy papierów wartościowych i giełd towarowych - Sejm uchwalił w sierpniu tego roku. Pod koniec sierpnia podpisał ją prezydent Andrzej Duda.
Koncepcja deregulacji przed trzema laty była jednym z głośniejszych projektów rządu, jej zwolennikiem był m.in. ówczesny minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Jak wówczas wskazywano, Polska była w czołówce europejskich krajów pod względem liczby zawodów regulowanych - zgodnie z szacunkami profesji takich w naszym kraju było 380.
Cofnięcie tzw reformy Gowina - przywrócenie 79 sądów rejonowych
W maju 2013 r. Sejm uchwalił ustawę o okręgach sądowych przywracającą 79 sądów rejonowych zniesionych kilka miesięcy wcześniej w ramach reformy ówczesnego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Zmiany - jak wskazywał resort sprawiedliwości - miały doprowadzić do bardziej zrównoważonego obciążenia sędziów pracą.
Reforma, jeszcze zanim weszła w życie, wywołała liczne protesty, zarówno środowiska sędziowskiego, jak i polityków. Rozporządzenie ministra w sprawie reorganizacji sądów krytykowała zarówno cała opozycja, jak i koalicyjny PSL. W związku z tym przy wsparciu m.in. PSL, opracowany został obywatelski projekt ustawy - zebrano pod nim ponad 150 tys. podpisów.
Za uchwaleniem tej ustawy były wszystkie partie oprócz PO. Później jednak za odrzuceniem ustawy opowiedział się Senat. W czerwcu Sejm ostatecznie uchwalił ustawę, nie zgadzając się z Senatem. Gdy uchwalona przez Sejm obywatelska ustawa trafiła do ówczesnego prezydenta, Bronisław Komorowski zawetował ją i skierował jednocześnie do Sejmu własny projekt zmian w ustawie o ustroju sądów powszechnych, pozwalający ministrowi sprawiedliwości na tworzenie lub znoszenie sądów rejonowych na podstawie obiektywnych kryteriów.
Komorowski, wetując ustawę, ocenił, że jest ona obarczona błędami, niespójna z systemem i zawiera przepisy niewykonalne. W lipcu Sejm 2013 roku podtrzymał weto prezydenta do ustawy.
W styczniu 2014 Sejm uchwalił ustawę zaproponowaną przez Komorowskiego. Ustawa określiła kryteria na podstawie których minister sprawiedliwości ma prawo tworzenia sądów rejonowych. Według ustawy sąd rejonowy ma być powoływany dla obszaru jednej lub większej liczby gmin zamieszkałych przez 50 tys. osób tam, gdzie rocznie wpływa minimum 5 tys. spraw. Sąd mógłby być także fakultatywnie utworzony dla obszaru zamieszkałego przez mniejszą liczbę ludności, jeśli liczba wpływających rocznie spraw wynosiłaby co najmniej 5 tys. Prezydent Komorowski podpisał ustawę w marcu 2014 roku.
Przepisy o przymusowym leczeniu w ośrodkach zamkniętych osób skazanych za ciężkie przestępstwa na tle seksualnym - tzw. ustawa o bestiach
Sejm uchwalił w tej kadencji tzw. ustawę o bestiach - to uchwalona w październiku 2013 r. ustawa o przymusowym leczeniu w ośrodkach zamkniętych osób po wyrokach za ciężkie przestępstwa na tle seksualnym. Prace nad przepisami podjęto wobec zbliżających się terminów zakończenia wyroków więzienia odbywanych przez seryjnych zabójców, którym kary śmierci zamieniono po 1989 r. na kary 25 lat więzienia. Projektem zajmowała się specjalnie powołana komisja. W przepisach chodzi o "osoby z zaburzeniami psychicznymi stwarzające zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób". Resort sprawiedliwości podkreślał, że przepisy mają dać możliwość wysłania na terapię osób, które odbyły karę, lecz zachodzi obawa, że znów popełnią przestępstwo.
Aby uniknąć zarzutu niekonstytucyjności (podwójnego karania za ten sam czyn), decyzję o skierowaniu do ośrodka zamkniętego powiązano nie z kończącym się wyrokiem, ale z aktualnymi cechami osobowości sprawcy. Na jej mocy sąd cywilny może umieścić osobę uznaną za stwarzającą zagrożenie - już po odbyciu przez nią kary więzienia - na leczeniu w ośrodku zamkniętym utworzonym w Gostyninie lub może nakazać zastosowanie wobec takiej osoby nadzoru prewencyjnego.
Sprawa budziła liczne kontrowersje prawników i lekarzy. Zastrzeżenia do projektu jeszcze na etapie konsultacji zgłaszała m.in. Naczelna Rada Adwokacka, argumentując, że jest to "ogromny krok w kierunku obniżenia standardów zabezpieczenia przed arbitralnymi decyzjami władzy publicznej wobec jednostki". Projekt negatywnie zaopiniowała Krajowa Rada Sądownictwa. Komitet Helsiński i zarząd Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka wskazywali, że rozwiązania dotyczące izolacji seryjnych zabójców mogą naruszać standardy praw człowieka. Resort sprawiedliwości zapewniał, że przepisy zostały dobrze przygotowane.
Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę w grudniu 2013 roku, zapowiadając jednocześnie, że skieruje ją do TK - co uczynił w marcu.
Po zamieszkach podczas obchodów Święta Niepodległości znowelizowano Prawo o zgromadzeniach
We wrześniu 2012 r. Sejm uchwalił nowelizację Prawa o zgromadzeniach przewidującą m.in. możliwość zakazania organizacji dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie, jeśli może to prowadzić do naruszenia porządku oraz zakładającą, że za przebieg zgromadzenia odpowiada jego przewodniczący. Projekt przedstawił i wniósł do Sejmu poprzedni prezydent Bronisław Komorowski po zamieszkach, do których doszło na ulicach Warszawy podczas obchodów Święta Niepodległości w 2011 r. Sejm przyjął poprawki Senatu do ustawy, które m.in. złagodziły odpowiedzialność karną przewodniczącego.
Od początku prac legislacyjnych propozycje wywoływały kontrowersje. Przeciw nowelizacji protestowały m.in. organizacje pozarządowe, w tym Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Forum Obywatelskiego Rozwoju i Fundacja "Panoptykon". Przeciwna była także opozycja, które twierdziła m.in. że zmiany cofają nas w kierunku PRL, Białorusi i Rosji. O odrzucenie nowelizacji apelował przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Kancelaria Prezydenta argumentowała, że "projekt w przekonaniu prezydenta jest projektem zrównoważonym, który godzi konstytucyjne prawo do wolności, ale i do bezpieczeństwa". Prezydent podpisał ustawę w październiku 2012 roku.
Nowelizacja tzw ustawy węglowej - plan naprawy Kompanii Węglowej oraz ustawa o odnawialnych źródłach energii
W styczniu 2015 r. Sejm uchwalił nowelizację tzw. ustawy węglowej, umożliwiającą przeprowadzenie rządowego planu naprawy Kompanii Węglowej. Pierwotny rządowy projekt programu spotkał się z protestami górniczych związków zawodowych; w rezultacie negocjacji rząd wycofał się ze sformułowań o likwidacji czterech kopalń i zwiększył pakiet socjalny. Porozumienie między stroną rządową a górniczymi związkami dotyczące przyszłości Kompanii Węglowej zakończyło trwające przez 10 dni protesty w regionie.
W ustawie przewidziano podzielenie Kompanii Węglowej, która generowała 200 mln zł strat miesięcznie, a w lutym miała stracić płynność finansową. Zapisano ponadto, że do Spółki Restrukturyzacji Kopalń trafią kopalnie: Piekary, Brzeszcze, a także - po podziale istniejących zakładów - Makoszowy i Centrum. Rząd zapewniał, że perspektywą działań SRK wobec nich ma być nie "wygaszanie", a restrukturyzacja części zakładów - tzw. zorganizowanych części przedsiębiorstwa - a następnie pozyskanie inwestorów lub tworzenie z nich spółek pracowniczych. Pod koniec stycznia nowelę podpisał prezydent.
Również w styczniu Sejm uchwalił ustawę o odnawialnych źródłach energii (OZE), wprowadzająca nowe zasady wspierania energii wytwarzanej z takich źródeł. W przepisach jest mowa o zmianie systemu świadectw pochodzenia energii na system aukcyjny. System wyboru najlepszej oferty w tych samych warunkach ma być tańszy dla budżetu państwa o ponad 7 mld zł. Po zmianach do 2020 r. w budżecie ma pozostać 20 mld zł.
Ustawa zawiera tzw. zapis prosumencki; dzieli on prosumentów (jednocześnie producentów energii i jej konsumentów) na dwie grupy - najmniejsze instalacje do 3 kW i te od 3 kW do 10 kW. W przypadku tych pierwszych wsparcie miałoby wynieść ok. 75 gr na kWh w ciągu piętnastu lat, w przypadku drugiej 40-70 gr/ kWh. Prezydent podpisał ustawę w marcu.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.