Większość mieszkańców Niemiec chce wycofania żołnierzy Bundeswehry z Afganistanu - wynika z najnowszego sondażu ośrodka Forsa opublikowanego w środę przez tygodnik "Stern".
Za zakończeniem udziału niemieckich wojsk w misji ISAF w Afganistanie opowiedziało się 61 proc. respondentów. Zdaniem 33 proc. pytanych żołnierze Bundeswehry powinni kontynuować misję.
Poparcie dla zaangażowania niemieckiej armii w Afganistanie znacząco spadło od chwili rozpoczęcia misji. Według sondażu ośrodka Forsa z marca 2002 r. aż 62 proc. obywateli Niemiec deklarowało poparcie dla udziału w niej niemieckich sił. W 2007 r. już 52 proc. domagało się ich wycofania z Afganistanu, a we wrześniu 2009 r. odsetek ten wzrósł do 59 proc. Najnowszy sondaż przeprowadzono już po incydencie w zeszłym tygodniu w rejonie miasta Kunduz, w którym zginęło trzech żołnierzy Bundeswehry. Niemiecki minister obrony Franz Josef Jung uważa jednak, że Bundeswehra pozostanie w Afganistanie jeszcze przez pięć do 10 lat.
W nadanej we wtorek wieczorem rozmowie z telewizją informacyjną N24 Jung wyraził przekonanie, że zaangażowanie sił niemieckich na Hindukuszu może zakończyć się sukcesem. Wskazał na duże poparcie, jakim wśród ludności afgańskiej cieszy się pełniona przez Bundeswehrę misja. "W trakcie rozmów ze starszyzną plemienną przekonałem się, jak wdzięczni są ludzie za nasze wsparcie. 90 proc. stoi po naszej stronie" - powiedział minister. Jego zdaniem celem jest doprowadzenie do sytuacji, w której Afganistan będzie mógł przejąć odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo. By ten cel osiągnąć, potrzebne jest wyszkolenie 134 tys. żołnierzy i taka sama liczba policjantów.
W Afganistanie stacjonuje obecnie ponad 3700 żołnierzy Bundeswehry. Pełnią oni swą misję na względnie spokojniejszej północy kraju.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.