Amerykańskie tenisistki siostry Venus i Serena Williams spotkają się w sobotnim finale wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach w Wimbledonie (z pulą nagród 12,55 mln funtów). Rozstawiona z numerem trzecim Venus zaskakująco łatwo pokonała w drugim półfinale 6:1, 6:0 liderkę rankingu WTA Tour Rosjankę Dinarę Safinę.
Ten mecz mógł rozczarować londyńską publiczność, która niemal w komplecie zapełniła trybuny kortu centralnego. Trwał 51 minut i był dość jednostronnym widowiskiem, bowiem starsza z sióstr Williams cały czas kontrolowała rozwój wydarzeń, a jej dominacja nie podlegała dyskusji. Była lepsza w każdym elemencie gry, a punkty zdobywała dość swobodnie zarówno z linii głównej, jak i po wypadach do siatki.
Amerykanka wygrała pierwsze pięć gemów w meczu, zanim Safinie udało się po raz pierwszy utrzymać swój serwis. Później jednak nie zdołała już rywalce urwać gema.
Williams stanie w sobotę przed szansą odniesienia trzeciego z rzędu zwycięstwa w Wimbledonie, a poprzednio udało się to Niemce Steffi Graf w latach 1991-93.
W pierwszym czwartkowym półfinale Serena Williams, dwukrotna triumfatorka tej imprezy (2002-03), wyeliminowała 6:7 (4-7), 7:5, 8:6 Rosjankę Jelenę Dementiewą (nr 4.), mistrzynię olimpijską ubiegłorocznych igrzysk w Pekinie.
Dementiewa, która jeszcze nie odniosła zwycięstwa w Wielkim Szlemie, choć dwukrotnie dochodziła do finałów, rozegrała jeden z najlepszych pojedynków w karierze i była bliska wyeliminowania aktualnej wiceliderki rankingu WTA Tour.
"Nigdy jeszcze nie widziałam tak mocnej Jeleny. Grała dzisiaj bardzo dobrze, więc zapewniłyśmy widowni cudowny mecz. To był bardzo, naprawdę bardzo trudny mecz dla mnie. Właściwie dopóki nie wygrałam meczbola, nie mogłam nawet przez chwilę być pewna wygranej" - powiedziała Williams.
Pojedynek trwał dwie godziny i 48 minut, w decydującym secie prowadząca 5:4 Rosjanka nie wykorzystała meczbola przy serwisie rywalki. Amerykanka zakończyła spotkanie przy pierwszej szansie. W ten sposób odniosła zwycięstwo w ósmym z rzędu wielkoszlemowym półfinale, począwszy od 2003 roku, a w tej fazie wygrała już 14 spotkań, a przegrała tylko dwa.
Serena Williams ma w dorobku dziesięć triumfów w Wielkim Szlemie, z czego dwa odnotowała w Wimbledonie w latach 2002-03. Czterokrotnie wygrywała Australian Open (2003, 2005, 2007 i 2009), trzykrotnie US Open (1999, 2003 i 2008) i raz Roland Garros (2002).
W sobotę dojdzie do drugiego z rzędu, a czwartego w ogóle, londyńskiego finału z udziałem dwóch sióstr Williams, które zdominowały rywalizację na wimbledońskiej trawie w ciągu ostatniej dekady. W sumie wygrały siedem z dziewięciu ostatnich edycji tej imprezy, przy czym w decydujących o tytule meczach w 2002 i 2003 roku lepsza okazała się Serena.
Bilans ich pojedynków jest remisowy 10:10, a w Wielkim Szlemie lepsza była dotychczas Serena 5:2.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.