Islamiści z Al-Szabab zaatakowali w niedzielę rano hotel Sahafi w stolicy Somalii, Mogadiszu. Świadkowie mówią, że słyszeli strzały i wybuchy. Według policji zginęło co najmniej 12 osób. Jest wielu rannych.
Do ataku na hotel Sahafi, w którym chętnie zatrzymują się politycy, dyplomaci i biznesmeni, przyznali się islamiści z Al-Szabab.
Związane z Al-Kaidą ugrupowanie Al-Szabab kontroluje znaczne obszary na południu i w środkowej części Somalii, gdzie stosują prawo szariatu. Od wielu lat na terytorium kraju przeprowadzają też zamachy terrorystyczne.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.