To wynik badań opinii publicznej w Korei Południowej.
Co roku przeprowadza Instytut Studiów na Buddyzmem i Społeczeństwem, należący do koreańskiego zakonu buddyjskiego Dzogje. Kościołowi katolickiemu ufa 39 proc. ludności Korei Południowej, zaś buddyzm, który wyznaje większość Koreańczyków, cieszy się zaufaniem tylko 33 proc. z nich.
Choć jedna piąta mieszkańców tego azjatyckiego kraju należy do różnych Kościołów wywodzących się z reformacji, to jednak zaledwie co dziesiąty Koreańczyk darzy protestantyzm zaufaniem. Spowodowane to jest skandalami natury seksualnej i finansowej, które miały tam ostatnio miejsce w kilku takich wspólnotach. Ponad połowa uczestników sondażu ma dobrą opinię o katolickich księżach.
W liczącej 74 mln mieszkańców Korei Południowej jest ok. 5 mln katolików.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.