Sytuacja z migrantami jest "oczywiście poza wszelką kontrolą" - mówił szef austriackiego MSZ.
Coraz bardziej alarmistyczne komunikaty przesyłają do swych społeczeństw politycy, którzy do niedawna przekonywali, że nie ma żadnego kryzysu migracyjnego, a Europa bez problemu sobie poradzi z falami uchodźców i migrantów. Minister spraw zagranicznych Austrii Sebastian Kurz, reprezentujący w koalicji rządowej chadecję, czyli Partię Ludową pytany o działania rządu w związku z napływem migrantów powiedział, że sytuacja jest „oczywiście poza wszelką kontrolą”.
Z przedstawionych przez niego wyliczeń wynika, że roczne utrzymanie 100 tys. migrantów będzie kosztowało austriackich podatników, co najmniej miliard euro. Minister powiedział, że rozumie coraz większe niezadowolenie społeczeństwa z powodu tej sytuacji, ale państwo w zasadzie jest bezradne wobec tych wydarzeń. Podstawowym celem powinno być umocnienie zewnętrznych granic Unii Europejskiej, czyli dokładnie to, co już latem proponował premier Węgier Victor Orbán, wówczas powszechnie krytykowany w europejskich stolicach. - W obecnej sytuacji rządy takich krajów, jak Niemcy, Austria, czy Szwecja muszą zrobić wszystko, aby napływ migrantów zatrzymać, przekonywał dalej Kurz. Jego zdaniem nie do przyjęcia jest sytuacja w której każdego dnia z Turcji napływa do Grecji kolejnych 10 tys. ludzi, którzy bez żadnych procedur i kontroli napływają następnie do Austrii.
- Ludzie, którzy myślą, że nic złego się nie dzieje są w głębokim błędzie, stwierdził Kurz przerywając dominującą dotąd wśród polityków i mediów poprawność polityczną. W Austrii, podobnie jak w Niemczech, czy Francji kryzys migracyjny spowodował znaczący wzrost poparcia dla ugrupowań prawicowych, domagających się zatrzymania migrantów oraz zerwania z dotychczasową polityką. Kurz zapowiedział, że jeśli sytuacja na zewnętrznych granicach Unii nie ulegnie zmianie, Austria postawi zasieki z drutu kolczastego na granicy ze Słowenią, przez którą wlewają się tysiące migrantów. Jest zmuszona to zrobić, gdyż nawet wzmocnione siły policyjne, nie są obecnie wprowadzić tam porządku. Jeśli Niemcy zdecydują się zamknąć swoje granice, dodał Kurz, Austria zrobi to także. Do tej pory minister Kurz inaczej oceniał rozwój sytuacji, wspierał otwieranie granic Unii dla migrantów oraz przestrzegał przed utożsamianiem terroryzmu z islamem. W marcu br. na kongresie CSU w Monachium przekonywał, że islam należy do Europy i politycy powinni z tego faktu wyciągnąć konsekwencje, także w polityce migracyjnej.
Wypowiedź Kurza o konieczności ograniczenia napływu migrantów do Austrii miała miejsce dzień przed atakami terrorystycznymi w Paryżu.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.