Druga osoba bezpośrednio powiązana z zamachami w Paryżu jest poszukiwana przez władze - podała we wtorek agencja AP, powołując się na anonimowe źródła we władzach.
AP podaje, że analiza sposobu przeprowadzenia piątkowych zamachów wskazuje, że wziął w nich udział jeszcze jeden, nie brany wcześniej pod uwagę zamachowiec. Jego tożsamości na razie nie ustalono.
W piątek wieczorem podano, że na miejscu zamachów zginęło siedmiu napastników: po trzech w okolicach stadionu narodowego Stade de France i w sali koncertowej Bataclan, a jeden w położonej nieopodal restauracji.
Dotychczas jedynym poszukiwanym był 26-letni Belg Salah Abdeslam, brat jednego z zamachowców samobójców z Paryża. Władze podejrzewają Salaha, że był częścią ekipy zabójców, którzy zaatakowali Paryż. Zdaniem władz to on wynajął samochód Volkswagen Polo, którym zamachowcy podjechali do sali koncertowej Bataclan, gdzie dokonali masakry 89 osób.
W niedzielę Belgia wydała za nim międzynarodowy list gończy. Ostrzegła w nim, że poszukiwany jest niebezpieczny, i odradziła jakiekolwiek działanie na własną rękę.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.