Wzrost napięcia między szyitami a sunnitami negatywnie odbija się także na losie bliskowschodnich chrześcijan. Tak jak tysiące innych ludzi dobrej woli padają oni ofiarą lokalnych i międzynarodowych interesów: ekonomicznych, politycznych i strategicznych.
Wskazuje na to libański kardynał Béchara Boutros Raï przypominając, że pierwszym warunkiem przywrócenia trwałego pokoju w regionie jest zakończenie konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Zaznacza on, że napięcia między obu odłamami islamu istnieją od 1300 lat, jednak w ostatnim czasie są one celowo podsycane. Walka o wpływy między Arabią Saudyjską a Iranem przybrała kształt otwartego konfliktu.
„Niestety ten kryzys wyrządza szkodę wszystkim: zarówno chrześcijanom, jak i muzułmanom. Tysiące zwykłych ludzi musi uciekać, ponieważ nie jest w stanie żyć pod ciągłymi bombardowaniami - mówi Radiu Watykańskiemu kard. Raï. - Wydaje mi się, że Bliski Wschód teraz bardziej niż kiedykolwiek dotąd potrzebuje obecności chrześcijan, ponieważ niesiemy ze sobą przesłanie Ewangelii braterstwa i konieczności obrony godności ludzkiej, a to staje się coraz pilniejszym wyzwaniem. Czynimy wszystko co w naszej mocy, by pomóc wyznawcom Chrystusa pozostać na tej ziemi i ufamy, że w końcu także Zachód się tym przejmie. Łatwo powiedzieć im :«Przyjedźcie do nas». Dużo jednak trudniej podjąć konkretne działania pozwalające im pozostać we własnej ojczyźnie. Musimy obronić naszą obecność, naszą misję. Dla nas współistnienie z muzułmanami jest bardzo ważne. Wielu z nich pomaga swoim współwyznawcom nie wpaść w ręce organizacji fundamentalistycznych i terrorystycznych. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że dopóki wspólnota międzynarodowa nie zakończy konfliktu izraelsko-palestyńskiego, na Bliskim Wschodzie nie będzie trwałego pokoju”.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"