Kilkadziesiąt tysięcy maili ws. sytuacji w Polsce otrzymali eurodeputowani z różnych krajów.
Akcja jest zakrojona na szeroką skalę. Europosłowie - głównie niemieccy, ale nie tylko - otrzymali już dziesiątki tysięcy maili z zapewnieniami, że demokracja w Polsce ma się dobrze i interwencja Parlamentu Europejskiego nie jest potrzebna. W wiadomościach tej samej treści, przygotowanej w różnych językach, możemy przeczytać:
"Wbrew alarmującym doniesieniom medialnym pragniemy Państwa uspokoić – demokracja w Polsce nie jest zagrożona. Dziś główne media od rana do wieczora krytykują rząd. Ludzie korzystają z prawa do publicznych protestów. To oczywiste w demokracji, ale to nie był standard w Polsce przez ostatnie osiem lat. To za rządów koalicji PO-PSL naruszane były standardy państwa demokratycznego".
Europarlamentarzyści są zdumieni skalą poruszenia i aktywności Polaków. Cytowany przez portal "Onet.pl" wiceszef frakcji Zielonych Bas Eickhout napisał na Twitterze: "Fascynujące. Członkowie Parlamentu Europejskiego dostają mnóstwo prefabrykowanych e-maili od polskich obywateli, by zapewnić nas, że nic złego nie dzieje się z polską demokracją".
Tylko na skrzynkę mailową Thomasa Manna z Europejskiej Partii Ludowej w ostatnich dniach przyszło 1400 maili tej samej treści od różnych nadawców o polskich nazwiskach.
Akcja została zainicjowana przez jeden z polskich portali internetowych. Polacy masowo bronią się przed ingerowaniem instytucji unijnych w wewnętrzne sprawy państwa polskiego.
13 stycznia w Parlamencie Europejskim ma się odbyć debata na temat rzekomo zagrożonej demokracji w Polsce.
Suni Williams i Butch Wilmore utknęli na stacji w czerwcu ub. roku.
Pozostaje on stabilny - czytamy w komunikacie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej.
Od początku eskalacji konfliktu zginęło co najmniej 48 467 osób.
W ciągu dnia papież odpoczywa, modli się oraz poddaje fizjoterapii.