Procedura nałożona na Polskę nie ma umocowania w traktatach unijnych - mówi wiceszef MSZ.
W minioną środę Komisja Europejska otwarła wobec Polski procedurę nadzorowania przestrzegania zasad praworządności. Co to w praktyce oznacza dla Polski? Zdaniem wiceministra spraw zagranicznych Aleksandra Stępkowskiego wspomniana procedura wynika z wewnętrznego dokumentu Komisji Europejskiej, przyjętego na własne potrzeby Komisji. Dokument ten nie ma umocowania prawnego w traktatach unijnych, co podkreśliły służby prawne Rady Europejskiej.
- Z zastosowania tej procedury nie wynikają żadne zobowiązania dla państwa członkowskiego, jakim jest Polska, jednak rząd polski jest otwarty na dialog z Komisją Europejską w celu wyjaśnienia nieporozumień i wykazania, że rządy prawa mają się w Polsce dobrze - podkreślił Stępkowski w rozmowie z "Gosc.pl".
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.