Zwierzchnicy religijni Indonezji jednoznacznie potępili zamachy bombowe na hotele w Dżakarcie. 17 lipca zginęło w nich dziewięć osób, a ponad 50 zostało rannych.
„Jestem głęboko poruszony tą tragedią” – powiedział agencji Ucan ks. Johannes Dwi Harsanto, który w indonezyjskim episkopacie zajmuje się duszpasterstwem młodzieży. Zapewnił, że katolicy modlą się nie tylko za ofiary zamachów, ale także za cały naród, aby Bóg skłonił serca do zachowania pokoju i jedności. Oburzenie wyraził również Amidhan, zwierzchnik Indonezyjskiej Rady Ulemów. Zdecydowanie potępiając ataki, nazwał je nieludzkimi i podkreślił, że ta muzułmańska rada nie toleruje przemocy wymierzonej w niewinnych ludzi. Zamachy potępił też sekretarz generalny protestanckiej Wspólnoty Kościołów Indonezji, pastor Richard Daulay.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.