Debata z Kościołami i także z innymi religiami nad problemami naszego kontynentu jest niezbędna – uważa Jerzy Buzek.
Przewodniczący PE zapewnił w rozmowie z KAI, że będzie kontynuował dialog międzykulturowy zapoczątkowany przez jego poprzednika – Hansa Poetteringa.
Jakie nadzieje i obawy wiąże Pan Przewodniczący ze swoją funkcją?
- Chciałbym, żeby 2,5 roku najbliższej kadencji Parlamentu Europejskiego oznaczało zbliżenie się instytucji unijnych do mieszkańców wszystkich krajów europejskich. W Brukseli i Strasburgu decydujemy o większości spraw, które później są ważne dla każdego obywatela. Dlatego istotne są udział w wyborach i zainteresowanie mieszkańców problemami unijnymi. O rozszerzeniu zadecydowali w dużej mierze politycy, a teraz chodzi nam o prawdziwą integrację, w której ważni są przede wszystkim obywatele. Wielkie nadzieje wiążę z polską prezydencją – przewodnictwem Polski w Unii. To będzie w drugiej połowie 2011 roku. Najbliższe wyzwania zaś to zapewnienie dostaw gazu i prądu dla każdego mieszkańca i przezwyciężenie kryzysu.
Na ile kryzys finansowy będzie służył jednoczeniu się naszego kontynentu? A może będzie ten proces osłabiał?
- Kryzys finansowy wspiera nasze porozumiewanie się i jednoczenie. Już dziś widać, że razem jest nam łatwiej go przezwyciężyć. Ważne jest, byśmy wprowadzili jasne kryteria przeciwdziałania kryzysowi, które zapobiegną protekcjonizmowi, czyli wybiórczemu działaniu na rzecz konkretnych firm w konkretnych krajach. Należy ratować miejsca pracy i chronić możliwość rozwoju tych regionów Europy, które - pozbawione dużych firm i zakładów - miałyby bardzo złą i niepewną przyszłość.
Pan Przewodniczący należy do ugrupowania Europejskiej Partii Ludowej, czyli chrześcijańskiej demokracji. Na ile – ma Pan już duże doświadczenie z pracy parlamentarnej – wartości chrześcijańskie inspirują obecnie politykę europejską?
- Boleję nad tym, że polityka europejska trochę wypiera się swoich chrześcijańskich wartości. Uważam za niezbędną pamięć o tym, na jakich zasadach i wartościach została zbudowana Europa. Dla mnie zasady związane z całą tradycją, kulturą, a przede wszystkim wiarą chrześcijańską mają podstawowe znaczenie, także dla przyszłej tożsamości i rozwoju Europy.
Jakie miejsce w debacie nad dniem dzisiejszym i przyszłością naszego kontynentu powinny zajmować Kościoły chrześcijańskie i inne religie?
- Debata z Kościołami a także z innymi religiami nad problemami naszego kontynentu jest niezbędna. Dialog międzykulturowy rozpoczął mój poprzednik – Hans Georg Poettering. Chciałbym to kontynuować, gdyż jest to jeden z najlepszych pomysłów w Unii Europejskiej. Zasada dialogu, szacunku dla ludzi inaczej myślących, wierzących i mających inne przekonania, jest podstawową zasadą Unii i chciałbym ją bardzo mocno wyeksponować.
Czy i na ile Jerzy Buzek chrześcijanin będzie się starał swoje wartości chrześcijańskie wcielać w pracę Unii Europejskiej?
- Nie mam żadnych wątpliwości, że w wymiarze indywidualnym dla każdego polityka, przywódcy, ale również w skali zbiorowej, wartości chrześcijańskie powinny być bardzo ważne. Definiują one i pokazują najważniejsze sposoby działania polityka. Ale też szczególną wartością dla chrześcijan jest szacunek dla innych, inaczej myślących. Takie jest moje rozumienie obecności wartości w życiu społecznym i politycznym.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.