- Przedstawiciele 33 dolnośląskich samorządów otrzymali w poniedziałek we Wrocławiu promesy na odbudowę zniszczeń po czerwcowej powodzi. W sumie przekazano ponad 44 mln zł, które posłużą m.in. odbudowie zniszczonej przez wodę infrastruktury.
Wręczając promesy, wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna powiedział, że w takich sytuacjach zawsze przywoływane są doświadczenia powodzi z 1997 r. "Tegorocznej powodzi nie można porównać do tego, co działo się 12 lat temu, ale też od tego czasu nauczyliśmy się m.in. tego, żeby szybko reagować i pomagać ludziom, którzy często utracili cały swój dobytek, a samorządom w odbudowie infrastruktury" - mówił Schetyna.
Przekazane w poniedziałek pieniądze to druga transza środków przeznaczonych na pomoc dla woj. dolnośląskiego. Wcześniej samorządy otrzymały ponad 5 mln zł na zasiłki i zapomogi dla powodzian. "Trzeba zweryfikować straty. Nie ma pieniędzy na natychmiastowe odnowienie wszystkiego, ale sukcesywnie będziemy pomagać samorządowcom naprawiać szkody" - podkreślił wicepremier.
Schetyna zapewnił, że na pełną pomoc będą mogły liczyć m.in. gminy biedne i te najbardziej dotknięte przez powódź. "Dolny Śląsk został najbardziej dotknięty powodzią i może dostać tyle pieniędzy, ile będzie potrzebował. Będziemy się także starali pomagać w takich kwestiach, które najbardziej doskwierają mieszkańcom, np. brak mostów" - dodał minister.
Największą pomoc otrzymały gminy z powiatu kłodzkiego. Do tego regionu trafi blisko 22,5 mln zł. Wójt gminy Kłodzko, w której straty oszacowano na ok. 41 mln zł, Ryszard Niebieszczański zaznaczył, że najważniejszą kwestią jest obecnie odbudowa zniszczonych ponad 30 km dróg i ok. 40 mostów. "Nie czas na urlopy, czas na budowę. Otrzymaliśmy 8 mln zł promesy i w tym roku nie bylibyśmy w stanie wykorzystać większej ilości pieniędzy. Obecnie tej pracy może jeszcze nie widać, bo jest to praca papierkowa i projektowa" - dodał.
Ostateczny bilans strat po powodzi nie został jeszcze ustalony. Obecnie straty samorządów szacowane są na ok. 350 mln zł.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.