- Wicepremier Grzegorz Schetyna uważa, że interwencja policji pod KDT nie była spóźniona i była skuteczna. "Wtedy, kiedy zostało złamane prawo policja podjęła skuteczną interwencję" - powiedział w czwartek szef MSWiA.
"Interwencja policji była w dwóch etapach. Po pierwsze jako asysta komornikowi, żeby komornik mógł rozpocząć swoje czynności w KDT. Dopiero wtedy, kiedy agencja ochrony nie dała sobie rady, pan komornik - urzędnik publiczny - został zaatakowany, kiedy zostało złamane prawo, wtedy została powiadomiona policja stołeczna" - mówił wicepremier.
Schetyna uważa, że policja była gotowa do interwencji, ale chodziło o to, aby wszystko odbyło się zgodnie z prawem. "To była decyzja komendanta stołecznego o przesunięciu odwodów i użyciu policji. Byliśmy gotowi do podjęcia tej decyzji, ale tu chodziło o to, aby wszystko było zgodne z prawem. Policja dba o swój wizerunek, ale przede wszystkim dba o bezpieczeństwo. Wtedy, kiedy zostało złamane prawo podjął skuteczną interwencję" - powiedział Schetyna.
Do hali Kupieckich Domów Towarowych w Warszawie komornik wkroczył we wtorek. Stało się to po kilkugodzinnych przepychankach sprzedawców z pracownikami agencji ochrony i policją; 18 funkcjonariuszy zostało rannych, zatrzymano kilkanaście osób.
Wicepremier wziął udział w czwartek w obchodach 90-lecia policji w Gnieźnie (Wielkopolskie), gdzie podziękował policjantom za służbę, wręczył odznaczenia państwowe i nominacje na wyższe stopnie.
Wcześniej podczas swojej wizyty w Wielkopolsce wicepremier zainaugurował turniej piłkarski szkolnych drużyn Orlik w Lednogórze oraz zwiedził obchodzące 40-lecie istnienia muzeum pierwszych Piastów na Ostrowie Lednickim. Po południu Schetyna udaje się do Łodzi.
Tradycja niemal całkowicie zanikła w okresie PRL-u. Dziś odżyła.
Po przeliczeniu wyników z 99 proc. komisji: socjaldemokraci wyrywają. Ale...
Prezydent USA wcześniej wielokrotnie powtarzał, że nie ułaskawi swojego syna.
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.