Konieczne jest uniknięcie w prawodawstwie jakiegokolwiek zrównywania tzw. związków cywilnych osób tej samej płci z małżeństwami. Podkreślił to kard. Pietro Parolin przy okazji tradycyjnego spotkania najwyższych przedstawicieli Włoch i Watykanu.
Spotkania takie odbywają się co roku w ambasadzie włoskiej przy Stolicy Apostolskiej dla uczczenia rocznicy traktatów laterańskich sprzed 87 lat (11 lutego 1929 r.) i dokonanej 32 lata temu (18 lutego 1984 r.) rewizji włoskiego konkordatu.
Nawiązując do dyskutowanej obecnie we włoskim senacie ustawy o związkach cywilnych watykański sekretarz stanu uznał za właściwe wykluczenie z niej możliwości adopcji dziecka jednego z partnerów przez drugiego z nich. Równocześnie przestrzegł, by nie znalazły się tam jakiekolwiek inne „wytrychy” prowadzące do prawnego zrównania związków homoseksualnych z małżeństwem.
Również obecny na wczorajszym spotkaniu premier Włoch Matteo Renzi zauważył, że w kwestii związków cywilnych stanowiska rządu i włoskiego episkopatu w wielu punktach się różnią. Przyznał jednak, że jest właściwe, aby biskupi mieli własną opinię i należy ją uszanować. We włoskiej ambasadzie przy Stolicy Apostolskiej ze strony kościelnej byli też m.in. przewodniczący Konferencji Episkopatu kard. Angelo Bagnasco i szef watykańskiej dyplomacji abp Paul Gallagher, a ze strony państwowej prezydent Sergio Mattarella.
Jak powiedział watykański rzecznik, obok kwestii związanych z relacjami Kościół-państwo rozmawiano głównie o problemach międzynarodowych, zwłaszcza śródziemnomorskich, w tym o Libii, Syrii, Iraku i Libanie.
„Wyrażono też uznanie dla zaangażowania Kościoła oraz inspiracji Papieża, gdy chodzi o migrantów. Poruszono problemy szkół niepaństwowych i ich trudności. W szkołach tych jest wielu uczniów, którzy są niepełnosprawni. Nie otrzymują one jednak zasiłków, by móc zaradzić sytuacji niepełnosprawnych” – powiedział watykański rzecznik.
Ks. Federico Lombardi SJ poinformował, że mówiono również o uznaniu we Włoszech tytułów akademickich kościelnych uniwersytetów i o opiece duchowej w siłach zbrojnych. Właśnie jako członek wspólnej komisji kościelno-państwowej ds. duszpasterstwa wojskowego uczestniczył też prof. Giuseppe Dalla Torre, przewodniczący Trybunału Państwa Watykańskiego. Był to pierwszy przypadek, że w skład delegacji Stolicy Apostolskiej na to doroczne spotkanie z najwyższymi władzami Włoch weszła osoba świecka – zaznaczył rzecznik Watykanu.
***
Włoscy obrońcy rodziny odnieśli "połowiczne zwycięstwo". Tak komentują oni decyzję premiera Matteo Renziego o wycofaniu spod obrad senatu tzw. stepchild adoption, czyli projektu prawnego przyznającego możliwość adopcji biologicznego dziecka partnera. W rzeczywistości otwierał on homoseksualistom także drogę do kupowania dzieci, czyli zabronionego we Włoszech procederu „wynajmowania łona”. Był to jeden z punktów dyskutowanej od miesiąca w senacie ustawy o legalizacji związków homoseksualnych, zwanej popularnie Cirinnà od nazwiska lewicowej senator będącej autorką tego mocno promowanego przez premiera prawa. Swe poparcie wycofała jednak część lewicowej koalicji i ustawa zawisła na włosku.
Jest to także efekt wielofalowych działań obrońców tradycyjnej rodziny, m.in. dwóch ogromnych manifestacji prorodzinnych, które w minionym półroczu przeszły ulicami Rzymu, a także akcji postu i modlitwy w intencji rodziny oraz kilkudziesięciu tysięcy maili przeciwstawiających się zrównaniu związków tej samej płci z małżeństwem, jakie otrzymali w minionych dniach włoscy senatorzy. Jak podkreśla przewodniczący Komitetu „Chrońmy nasze dzieci” Massimo Gandolfini, który był organizatorem manifestacji Family Day, ustawa powinna zostać w całości wyrzucona do śmieci, ponieważ godzi we włoską konstytucję, a prawa cywilne homoseksualistów są już w tym kraju wystarczająco chronione i nie trzeba w tym celu zrównywać ich związków z małżeństwem. Ustawa używa sformułowania „simile-matrimonio”, czyli „podobne-małżeństwu”, i stwierdza, że rozwiązanie tej instytucji dokonuje się wyłącznie na drodze postępowania rozwodowego. Gandolfini przestrzega zarazem, że za wynikającymi z ideologii homoseksualnej zmianami w prawie małżeńskim będą szły zmiany w edukacji, a podstawowa komórka społeczna, jaką jest rodzina, powoli będzie zastępowane przez inne pseudo-byty.
Premier zaproponował tzw. maksi-poprawkę do pierwotnego projektu i to ona ma być dyskutowana przez senatorów. Jej ostateczny tekst nie jest jeszcze znany. Obrońcy rodziny wskazują jednak, że decyzja premiera o wycofaniu stepchild adoption jest jedynie taktyką polityczną, by móc zalegalizować związki cywilne. Pewna senator z rządzącej we Włoszech Partii Demokratycznej napisała na Facebooku: „Adopcjami zajmą się w przyszłości odpowiednie sądy. Europa nie pozwoli na to, by prawa jakiejś grupy były łamane”. Przed senatem manifestowały dziś stowarzyszenia homoseksualistów domagające się przyjęcia ustawy bez cięć dotyczących adopcji.
W tej sytuacji obrońcy rodziny nie ustają. Nasilają nie tylko akcję informacyjną, ale i modlitwę. Przypominają, że choć większa część tych, którzy występowali na ostatnim festiwalu w Sanremo, miała na sobie wstęgi symbolizujące „tęczowe małżeństwa”, to jednak zdecydowana większość Włochów chce tradycyjnej rodziny i politycy nie powinni tego głosu zignorować.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.