Kościół w Ugandzie jest jedyną instytucją godną zaufania. Dzieje się tak, ponieważ zawsze stał po stronie najuboższych i najbardziej potrzebujących. Nie opuścił też ludzi w czasie trwającego w tym kraju od ponad 20 lat konfliktu między siłami rządowymi a członkami rebelianckiego ugrupowania Armia Oporu Pana.
Jak zauważa rektor leżącego na północy Ugandy seminarium duchownego ks. Cosmas Alule, dowodem tego zaufania jest też stale rosnąca liczba powołań. W tym roku do seminarium uczęszczało 163 kleryków, a w nowym roku akademickim będzie ich aż 206.
Leżące wokół seminarium obozy dla uchodźców powoli pustoszeją, co daje nadzieję na powrót pokoju. Jednak, jak zauważa rektor seminarium w Alokolum, powrót do pełnej normalności będzie wymagał długich lat pracy. Wielu ludzi urodziło się i wychowało w obozach dla uchodźców. Nie są nauczeni odpowiedzialności za swój los, ponieważ dotąd środki do życia otrzymywali od różnych organizacji charytatywnych. Wiele osób padło ofiarą gwałtów i przemocy, czy też było ich naocznymi świadkami, a to pozostawiło w ich psychice głębokie rany. Z tymi problemami musi też konfrontować się formacja seminaryjna, ponieważ, jak zauważa ks. Alule, niejeden przyszły kapłan całe życie spędził w obozach dla uchodźców, czy też był siłą wcielony do rebelianckiej partyzantki. Kościół na północy Ugandy mocno angażuje się w pomoc ludziom naznaczonym wojenną traumą. Pomaga też na polu edukacji i wychowania młodych pokoleń. 20-letnia wojna sprawiła bowiem, że wyrosło pokolenie nie wiedzące, co to znaczy żyć w pokoju.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.