Uniwersytet Warszawski otwiera projekt, który pozwoli ocalić zagrożoną mowę.
Język wilamowski - bo o nim mowa - jest pierwszym językiem dla jedynie około 70 osób - mieszkańców niewielkiego miasteczka Wilamowice w powiecie bielskim na Podbeskidziu. Nie jest to dialekt języka polskiego, niemieckiego ani czeskiego. Przynieśli go ze sobą osadnicy z Europy Zachodniej, którzy w XIII w. założyli miasto. Z analizy języka wilamowskiego można wysnuć wniosek, że założyciele pochodzili z Flandrii lub Fryzji.
Wilamowianie zachowali swój język (wymysiöeryś) i odrębność kulturową żyjąc przez długie lata w izolacji. Dopiero w 1945 r. władze narzucone przez ZSRR zakazały używania ich języka i podjęły działania mające na celu zatarcie jakichkolwiek śladów kultury wilamowskiej. Zakaz został zdjęty w 1956 r.
Dziś jako pierwszy język wilamowski jest używany przez około 70 osób. Prócz tego część dzieci i młodzieży z Wilamowic uczy się lokalnej mowy w ramach zajęć fakultatywnych w szkole. Kulturę wilamowską pielęgnują też m. in. zespoły regionalne i Stowarzyszenie Wilamowianie, które wspólnie z przedstawicielami Wydziału Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego przygotowało i wystawiło w lutym tego roku na deskach Teatru Polskiego w Warszawie spektakl "Hobbit. Hejn an cyryk", czyli Tolkienowską opowieść o Bilbie Bagginsie w całości w języku wilamowskim.
Jak informuje serwis "Naukawpolsce.pap.pl" obecnie naukowcy Wydziału Artes Liberales rozpoczynają trzyletni projekt badawczy, którego celem jest ocalenie języka wilamowskiego przed wymarciem. Projekt otrzymał silne wsparcie finansowe - w ramach programu Twinning Komisji Europejskiej na wspomniane badania przekazano 1 mln euro dofinansowania. Pieniądze i badacze jednak nie mają szans, jeśli zabraknie zaangażowania lokalnej społeczności. Na szczęście Wilamowianie są żywo zainteresowani swoją historią, kulturą, językiem - szeroko rozumianą tożsamością.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.