Prezydent Lech Kaczyński poinformował w środę, że projekt ustawy zakładający ustanowienie 1 sierpnia świętem ogólnonarodowym nie przewiduje, aby rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego stała się dniem wolnym od pracy. Prezydent dodał, że wprowadzenie tej ustawy nie pociągnie za sobą żadnych kosztów.
"Ja dzisiaj zdając sobie sprawę z niełatwej sytuacji naszego kraju, nie wnoszę o to, żeby to był dzień wolny. Natomiast myślę, że przyjdzie dzień, kiedy i to będzie trzeba uchwalić. Ale jeszcze nie teraz" - powiedział L. Kaczyński podczas spotkania ze środowiskiem powstańczym i harcerzami trzy dni przed 65. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego.
Zdaniem Lecha Kaczyńskiego, to jest dobry moment, żeby wnieść do parlamentu projekt takiej ustawy. Prezydent wyraził też nadzieję, że marszałek Sejmu Bronisław Komorowski szybko go wprowadzi pod obrady i że szybko zostanie uchwalony. "Nie wyobrażam sobie, żeby (ta ustawa) mogła nie być uchwalona" - podkreślił.
Prezydent ocenił też, że teraz niektórzy lansują tezę "o prywatyzacji" święta 1 sierpnia. Zdaniem prezydenta, nie ma "za dużo polityki" wokół obchodów 65. rocznicy wybuchu powstania, ale - jak zaznaczył - do bieżących sporów politycznych nie będzie się odnosił. "W bieżące spory nie będę się wdawał, ja od dziesiątek lat pamiętam, że wszyscy ci, którzy chcieli, mogli złożyć wieniec i kwiaty. To jest moja odpowiedź" - podkreślił.
Jednocześnie zaapelował do wszystkich Polaków o godne uczczenie rocznicy 1 sierpnia. Jak mówił, choćby o "chwilę refleksji" nad tym, co się zdarzyło 65 lat temu w Warszawie.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.