Na konieczność podążania drogą pokornej i posłusznej jedności, budując komunię w świecie wskazał papież Franciszek spotykając się dziś z przedstawicielami Drogi Neokatechumenalnej z okazji posłania 250 rodzin z misją ewangelizacji.
W swoim przemówieniu Ojciec Święty podkreślił znaczenie doskonalenia się w jedności, do czego wzywał Pan Jezus swoich uczniów przed Męką. Wskazał, że to diabeł powoduje rozłamy i grzechy przeciwko jedności Kościoła. Jego działanie zaczyna się od przekonywania nas, że jesteśmy dobrzy, a może nawet lepsi od innych. „Jest to pokusa wszystkich wspólnot i może się ona wedrzeć nawet do najpiękniejszych charyzmatów” – przestrzegł papież.
Zaznaczył, że nawet wspaniały charyzmat może ulec wypaczeniu, gdy się zamykamy, czy chcemy różnić się od innych. Stąd najlepszym sposobem strzeżenia charyzmatu jest droga pokornej i posłusznej jedności. Ojciec Święty podkreślił także konieczność czuwania nad charyzmatem, oczyszczając go od ewentualnej ludzkiej przesady, poprzez dążenie do jedności ze wszystkimi i posłuszeństwo Kościołowi.
Papież stwierdził, że na mocy chrztu stajemy się podobni do naszej matki – Kościoła i jesteśmy wezwani by stawać się ludźmi komunii, powołanymi do budowania komunii w świecie. Dodał, że Kościół nie jest organizacją dążącą do pozyskania nowych adeptów lub grupą podążającą naprzód zgodnie ze swoją logiką i swoimi ideami, ale Matką, przekazującą życie otrzymane od Jezusa. Ta płodność wyraża się poprzez posługę i przewodnictwo pasterzy.
Franciszek dodał, że również instytucja Kościoła jest charyzmatem, bo swoimi korzeniami sięga on do tego samego źródła, jakim jest Duch Święty. Zachęcił uczestników Drogi Neokatechumenalnej do troski o cały organizm kościelny, zwłaszcza części najbardziej kruche, aby wszystko wzrastało razem, harmonijnie i owocnie.
Drugim słowem, na którym zatrzymał się Ojciec Święty, była chwała. Podkreślił, że chwała doczesna objawia się, kiedy jesteśmy ważni, podziwiani, gdy posiadamy dobra i sukcesy. Natomiast chwała Boża objawia się na krzyżu: jest to miłość, która jaśnieje i się upowszechnia. Jest to chwała paradoksalna: bez grzmotów, zysku i bez aplauzów. Ale tylko ta chwała sprawia owocność Ewangelii. „Podobnie też Matka Kościół jest płodna, gdy naśladuje miłosierną miłość Boga, która siebie proponuje, a nigdy się nie narzuca. Bóg jest pokorny, działa jak deszcz spadający na ziemię, jak powietrze, którym oddychamy, jako małe ziarno, które owocuje w milczeniu. Ten kto głosi miłość nie może tego czynić inaczej, jak tylko w stylu samej miłości” – podkreślił Franciszek.
Papież zaznaczył również, że Bóg umiłował świat, choć nie pociąga Go światowość. Bóg miłuje swoje dzieci na świecie takimi jakimi są, tam gdzie są, nawet jeśli są „daleko”. „Ukażcie dzieciom czułe spojrzenie Ojca i traktujcie napotykaną rzeczywistość jako dar, zaznajamiajcie się z kulturami, językami i zwyczajami miejscowymi, szanując je i rozpoznając ziarna łaski, które Duch już rozrzucił. Nie popadając w pokusę przeszczepiania nabytych wzorów, siejcie pierwsze przepowiadanie, czyli to, co jest piękniejsze, wspanialsze, bardziej pociągające i jednocześnie bardziej potrzebne” – zachęcił Ojciec Święty. Dodał, że wiara nie może być zimną doktryną, pozbawioną życia.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.