Mówi w rozmowie z Agatą Schőnborn ks. dr Waldemar Cisło, dyrektor sekcji polskiej międzynarodowej organizacji katolickiej „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” (Kirche in Not).
Dzisiaj widzimy trzy podstawowe zagrożenia dla swobodnego wznawiania wiary przez chrześcijan, szczególne w krajach gdzie stanowią oni mniejszość. Pierwszym jest islam wojujący. Zagrożenie, jakie stanowią fundamentaliści islamscy ma określone, straszliwe konsekwencje dla wspólnot chrześcijańskich, zwłaszcza w krajach muzułmańskich. Muzułmańskie prawo szariatu jest prawie nieznane na Zachodzie. Okrutne kary, włącznie z wyrokiem śmierci, są wymierzane za apostazję (przejście na wiarę inną niż islam) oraz za obrazę proroka Mahometa. Zarzut profanacji Koranu może skończyć się dożywotnim więzieniem.
W środowisku, gdzie chrześcijaństwo jest zdecydowanie odrzucane, tego rodzaju zarzuty w pierwszej kolejności stawia się chrześcijanom.
Propaganda antychrześcijańska jest czasami głoszona w meczetach, co niekiedy rodzi tragiczne dla chrześcijan konsekwencje. Szariat nakłada na nie-muzułmanów wysoki podatek od nieruchomości. Budowa kościołów oraz sprawowanie pod gołym niebem kultu innego niż islam jest nieraz zabronione, podobnie jak publiczne eksponowanie krzyża. Dla kobiet, które są bardzo dyskryminowane niezależnie od ich wyznania, życie jest o wiele cięższe jeśli są chrześcijankami. Prawo w zasadzie nie zapewnia chrześcijańskim kobietom żadnej ochrony, na skutek czego gwałty i inne formy fizycznych nadużyć są bardzo rozpowszechnione.
Państwa dotknięte tym problemem to Afganistan, Bangladesz, Egipt, Indonezja, Timor Wschodni, Iran, Irak, Izrael, Autonomia Palestyńska, północna Nigeria, Pakistan, Arabia Saudyjska, północny Sudan, Turcja.
Drugim jest radykalny hinduizm i buddyzm. W przeciwieństwie do obiegowych opinii, jakoby buddyści i hinduiści byli pokojowo nastawieni do wszystkich, niektóre kraje doznają ucisku z rąk ekstremistów obydwu tych religii. Nacjonaliści i fanatycy religijni połączyli swe siły, by powstrzymać rozwój tzw. obcych wpływów, takich jak chrześcijaństwo, które jest postrzegane jako niechciana spuścizna po epoce kolonialnej. W głównych mediach przeważnie pomija się doniesienia o atakach na chrześcijan i o tym, jak zagrażają im nowe sankcje prawne za zmianę wyznania. Organizacje broniące praw człowieka są coraz bardziej zatroskane przemożnym wpływem tych ustaw, zwłaszcza, że w niektórych przypadkach wyraźnie mają one na celu dyskryminowanie chrześcijan. Państwa dotknięte tym problemem to Indie i Sri Lanka.
Trzeci to dyktatorskie reżimy. Państwa komunistyczne, które przetrwały rozpad ZSRR w późnych latach 80-tych i wczesnych latach 90-tych, stanęły wobec jasnego wyboru: zmienić się lub zginąć. Dla wielu z nich oznaczało to, przynajmniej pod jakimś względem, przywrócenie grupom wyznaniowym dawnego statusu poprzez odstąpienie od bezkompromisowego ateizmu. Ale w rzeczywistości zachowały się stare praktyki – szpiegowanie, areszty domowe, więzienia, tajemnicze zniknięcia, przemoc, a nawet egzekucje. Kontrole w totalitarnym stylu nadal utrudniają codzienne życie Kościoła, ograniczając lub wykluczając wolność słowa (dostęp do mediów) oraz ingerując w wybór biskupów. Państwa dotknięte tym problemem to Białoruś, Birma, Kuba, Chiny, Laos, Rosja, Wietnam, Zimbabwe.
Benedykt XVI mówiąc o św. Szczepanie, pierwszym męczenniku chrześcijańskim, podkreślał, że historia Szczepana wiele nam mówi. Poucza nas, na przykład, że nie należy nigdy oddzielać społecznego zaangażowania charytatywnego od odważnego głoszenia wiary. „Szczepan był jednym z siedmiu, odpowiedzialnych przede wszystkim za dzieła miłosierdzia. Ale nie można było oddzielić dzieł miłości od głoszenia słowa. Tak więc, pełniąc dzieła miłosierdzia, głosi Chrystusa ukrzyżowanego i godzi się nawet na męczeństwo. Oto pierwsza lekcja, jakiej możemy się nauczyć patrząc na postać św. Szczepana. Dzieła miłosierdzia i głoszenie są nierozłączne. Św. Szczepan mówi nam przede wszystkim o Chrystusie, o ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Chrystusie, stanowiącym centrum dziejów i naszego życia. Możemy zrozumieć, że krzyż jest zawsze w centrum życia Kościoła, a także naszego osobistego życia. W dziejach Kościoła zawsze będzie męka, prześladowanie. I właśnie prześladowanie, zgodnie ze znanym zdaniem Tertuliana, staje się źródłem misji dla nowych chrześcijan”. Podobnie dzieje się i dzisiaj. Jest to niejako kontynuacja tego co napisał Jan Paweł II w Tertio millenio adveniente: „U kresu II-go tysiąclecia Kościół stał się Kościołem męczenników”.
Co my w Polsce oprócz modlitwy możemy uczynić, aby pomóc naszym braciom i siostrom udręczonym i cierpiącym za wiarę? Co powinien uczynić świat wobec takiego barbarzyństwa?
- Jako Stowarzyszenie idziemy zasadą trzech kroków – informacja – modlitwa - pomoc. Ważne jest informowanie świata o tej olbrzymiej liczbie braci i sióstr, którzy dzisiaj swoim życiem świadczą o wierze w Chrystusa. Potrzeba poruszać sumienia mediów, które unikają tego tematu. Obowiązkiem naszym jest również wspieranie ich naszą modlitwą. I trzeci krok to pomoc materialna, której nasza organizacja zawsze udziela poprzez biskupów, księży i siostry którzy będąc ze swoimi wiernymi najlepiej mogą to uczynić.
Projekty Pomoc Kościołowi w Potrzebie można wesprzeć wpłacając darowiznę na konto:
ING Bank Śląski o/Warszawa 31 1050 1025 1000 0022 8674 7759
Rozmawiała Agata Schőnborn ze Stowarzyszenia Veritatis Splendor i Akademickiego Ruchu Misyjnego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.