Sprawa gen. Waldemara Skrzypczaka jest zamknięta - powiedział w czwartek wieczorem minister obrony narodowej Bogdan Klich. Dodał, że po ogłoszeniu odejścia z armii przez generała, dalsza procedura jest automatyczna.
W czwartek prezydent Lech Kaczyński po spotkaniu z ministrem obrony, zdecydował, że pozostawi na stanowisku dowódcy Wojsk Lądowych gen. Skrzypczaka. Ten jednak niedługo potem oświadczył, że odchodzi z armii. Poinformował, że wysłał do sztabu generalnego prośbę o dymisję. Jej powodem, jak wyjaśnił, są słowa Klicha. Chodzi o wypowiedź ministra po spotkaniu z prezydentem, że Skrzypczak podczas środowej rozmowy z nim "uznał swój błąd".
Minister pytany w Polsat News o uzasadnienie rezygnacji Skrzypczaka ocenił, że jest ono "zdumiewające". "Wczoraj cała Polska słyszała deklarację pana generała. Przeprosił on mnie za swoje zachowanie, uznał moje racje, że miejsce i czas jego wypowiedzi były niewłaściwe (...) rozmawialiśmy o formie wystąpienia i to także generał uznał za niewłaściwe" - mówił Klich. Zaznaczył, że dlatego nie znajduje lepszego określenia na deklarację generała, jak przyznanie się do błędu.
"Wydaje mi się, że dziś zagrały przede wszystkim emocje" - powiedział Klich o decyzji Skrzypczaka. Zaznaczył, że po decyzji generała została uruchomiona droga służbowa. "Procedura jest automatyczna, nie ma w niej miejsca na jakiekolwiek zacięcia, to gen. Skrzypczak podjął decyzję suwerenną, samodzielną i przemyślaną" - zaznaczył minister.
Zgodnie z procedurą rezygnacja z zawodowej służby wojskowej odbywa się z sześciomiesięcznym terminem wypowiedzenia, który można skrócić na własną prośbę. W przypadku najwyższych stanowisk dowódczych wypowiedzenie składa się do szefa Sztabu Generalnego WP, który je opiniuje i wysyła do ministra obrony - do niego należy rozwiązanie stosunku służbowego. Powoływanie szefa Sztabu Generalnego WP oraz dowódców rodzajów sił zbrojnych leży w gestii prezydenta. Trzyletnia kadencja Skrzypczaka upływa za kilka tygodni.
Klich odmówił podania szczegółów czwartkowej rozmowy z prezydentem, ocenił tylko, że była to dobra rozmowa. "Najważniejsze, co wynika z dzisiejszego dnia to fakt, że prezydent i szef MON wypowiedzieli się jednym głosem, wspólna była ocena zachowania generała i wypracowaliśmy wspólne stanowisko" - powiedział.
Pytany o ewentualnego następcę gen. Skrzypczaka na stanowisku dowódcy Wojsk Lądowych Klich odpowiedział, że w tej kwestii decyzję podejmie prezydent.
W niedzielę podczas uroczystości powitania ciała poległego w Afganistanie żołnierza i w poniedziałek w mediach Skrzypczak zarzucił resortowi, że biurokracja często utrudnia niezbędne wojsku zakupy. Minister Klich uznał to za podważenie zasady cywilnej kontroli nad armią; wówczas generał oddał się do dyspozycji prezydenta.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.