Papież do ambasadorów.
Choć możemy się różnić narodowością, kulturą i wyznaniem religijnym, jednoczy nas wspólne człowieczeństwo i ta sama misja, by troszczyć się o społeczeństwo i o stworzenie. Przypomniał o tym Papież, spotykając się w Sali Klementyńskiej Pałacu Apostolskiego w Watykanie z sześciu nowymi ambasadorami przy Stolicy Apostolskiej, którzy złożyli listy uwierzytelniające. Byli to przedstawiciele trzech krajów Czarnego Lądu: Malawi, Namibii i Zambii, oraz Seszeli położonych na Oceanie Indyjskim u wybrzeży Afryki, Estonii i Tajlandii. Przyjęci na wspólnej audiencji dyplomaci to ambasadorzy, którzy nie rezydują w Rzymie, ale pełnią równocześnie inne funkcje.
Zwracając się do nich, Ojciec Święty podkreślił, że służba dyplomatyczne jest szczególnie pilna w świecie, w którym tylu ludzi cierpi wskutek konfliktów i wojen, migracji i przymusowych przesiedleń oraz trudności ekonomicznych. Potrzebna jest tu konkretna solidarność i zapewnienie pokoju, a to wymaga skutecznej, skoordynowanej współpracy.
„Staje się to coraz trudniejsze, dlatego że nasz świat okazuje się coraz bardziej rozdrobniony i spolaryzowany. Wielu ludzi ma skłonność do izolowania się wobec twardej rzeczywistości. Boją się oni terroryzmu i tego, że wzrastający napływ migrantów radykalnie zmieni ich kulturę, stabilizację gospodarczą i styl życia. Są to obawy, które rozumiemy i nie możemy ich lekceważyć, jednak trzeba do nich podchodzić rozsądnie i ze współczuciem, tak aby respektować i zaspokajać prawa i potrzeby wszystkich. Gdy chodzi o tych, których dręczy tragedia przemocy i przymusowej migracji, winniśmy zdecydowanie mówić światu o ich krytycznej sytuacji, tak aby za naszym pośrednictwem mógł być usłyszany ich zbyt słaby głos. Droga dyplomacji pomaga nam nagłaśniać i przekazywać to wołanie przez szukanie rozwiązań dla rozlicznych przyczyn, jakie stoją u podstaw aktualnych konfliktów” – powiedział Papież.
Franciszek zauważył, że dokonuje się tego przede wszystkim wysiłkami, by pozbawić broni tych, którzy stosują przemoc, jak też kładąc kres pladze handlu ludźmi i narkotykami, która temu często towarzyszy.
„Nie możemy pozwolić, aby nieporozumienia i lęki osłabiły naszą determinację. Jesteśmy raczej wezwani do budowania kultury dialogu, «pomagającej nam uznać drugiego jako kogoś, z kim można rozmawiać; pozwalającej nam patrzeć na przybysza, migranta, człowieka należącego do innej kultury jako na podmiot, który trzeba wysłuchać, uznać i docenić» (Przemówienie z okazji wręczenia nagrody Karola Wielkiego 6 maja 2016 r.). W ten sposób poprzemy integrację respektującą tożsamość migrantów i chroniącą kulturę wspólnoty, która ich przyjmuje, a zarazem ubogacającą jednych i drugich. To jest istotne. Jeśli niezrozumienie i lęk przeważają, coś z nas samych doznaje szkody, nasze kultury, historia i tradycje ulegają osłabieniu, a sam pokój jest zagrożony” – powiedział Ojciec Święty.
Papież wskazał nowym ambasadorom, że kiedy, przeciwnie, popieramy dialog i solidarność, tak indywidualnie, jak też kolektywnie, to zapewniamy wszystkim trwały pokój zgodnie z wolą Stwórcy.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.