Na Filipinach zamordowano 6 września katolickiego duchownego. Ks. Cecilio Lucerno miał 48 lat, był proboszczem parafii w mieście Catubig na wyspie Samar w centralnej części archipelagu. Kierował również diecezjalnym Centrum Akcji Społecznej.
Jak przypuszcza bp Emmanuel Trance z diecezji Catarman, do której należał zamordowany kapłan, to właśnie jego działalność społeczna była motywem zabójstwa. Samochód ks. Lucerno został ostrzelany przez 30-osobową bojówkę. Dwie inne podróżujące z nim osoby zostały ciężko ranne. Ks. Lucerno był na pierwszej linii frontu w walce o respektowanie praw człowieka – zaznaczył bp. Trance. Zabójstwo filipińskiego kapłana wpisuje się w długą serię zamachów na polityków, dziennikarzy i biznesmenów w tym regionie Filipin. Jak podają miejscowe źródła, w ciągu ostatnich 6 miesięcy w podobnych okolicznościach zginęło tam 18 osób.
„Za zamachami stoją najprawdopodobniej lewicowi rebelianci – powiedział w wywiadzie dla Radia Watykańskiego ks. Sebastiano D’Ambra z Filipin. – W tym regionie działają komunistyczne ugrupowania zbrojne. Przypuszczam, że to one są odpowiedzialne za to zabójstwo. Przed paru laty w podobny sposób komuniści zamordowali też innego kapłana. Nie należy więc tego mylić z rebeliantami islamskimi, którzy działają na wyspie Mindanao. Trzeba pamiętać, że sytuacja na Filipinach jest bardzo napięta, zwłaszcza teraz przed wyborami. W kraju panuje wielkie ubóstwo, a zarazem wielka korupcja. Rząd stara się coś zrobić, wspierać najuboższych, ale jest to raczej pomoc paliatywna, która nie rozwiązuje problemów” – dodał ks. D’Ambra.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.