Dary zebrane w Polsce trafią do dwóch misji: w Ngaundaye i w Bagandou.
Transport jest możliwy dzięki współpracy z wojskowym dowództwem operacyjnym. Polscy żołnierze dostarczą go 7 lipca lecąc do Republiki Środkowoafrykańskiej w ramach misji pokojowej sił zbrojnych Unii Europejskiej. Na miejscu dary zostaną rozdzielone pomiędzy dwie misje: w Ngaundaye i Bagandou.
Jak przypomina w rozmowie z KAI Justyna Janiec-Palczewska, wiceprezes zarządu „Redemptoris Missio”, w Republice Środkowoafrykańskiej trwa wojna domowa, nie funkcjonują tam żadne państwowe urzędy, szkoły i poczta. – W tej chwili sytuacja w Bagandou jest względnie spokojna, ale polska misja w Ngaundaye leży w strefie zagrożonej. Przed kilkoma dniami przez tę miejscowość przeszli rebelianci – informuje.
Akcja „Opatrunek na Ratunek”, która zakończyła się z końcem czerwca, trwała miesiąc i polegała na zbiórce środków opatrunkowych. Trafią one głównie do szpitala w Bagandou, ufundowanego i subwencjonowanego dzięki ofiarom zebranym przez Dzieło Misyjne Diecezji Tarnowskiej.
Justyna Janiec-Palczewska przyznaje, że inspiracją dla jej zorganizowania był telefon od żołnierzy z dowództwa operacyjnego, którzy poinformowali, że na początku lipca poleci do Republiki Środkowoafrykańskiej samolot mogący zabrać 2 tony pomocy.
„Puszka dla Maluszka” to z kolei inna akcja Fundacji polegająca na zbiórce aluminiowych puszek, za które po ich sprzedaży kupowane jest mleko w proszku z myślą o dożywianiu małych Afrykańczyków. Przykładowo w Republice Środkowoafrykańskiej mleko w proszku jest towarem luksusowym i niedostępnym. – Aby go zdobyć trzeba jechać do pobliskiego Kamerunu i zapłacić za nie cenę kilka razy wyższą niż w Polsce. Tym bardziej niezwykle potrzebny jest program dożywiania dzieci prowadzony przez misję w Ngaundaye. W każdą sobotę dzieci zapisane do niego są ważone, a ich matkom przekazuje się rację żywnościową na kolejny tydzień – opowiada Janiec-Palczewska.
Nie wszystkie zebrane w ramach obu akcji dary zmieszczą się w samolocie, który poleci za kilka dni. – Kolejne transporty z opatrunkami, które wyślemy do placówek prowadzonych przez polskich misjonarzy w Togo i Ghanie, planujemy jesienią – mówi wiceprezes zarządu „Redemptoris Missio”.
Więcej informacji o wszystkich akcjach Fundacji „Redemptoris Misso” na www.medicus.ump.edu.pl.
Fundacja Pomocy Humanitarnej „Redemptoris Missio” powstała w Poznaniu w 1992 r. Powołano ją w celu stworzenia profesjonalnego zaplecza dla polskich misjonarzy prowadzących działalność medyczną wśród chorych w najuboższych krajach świata. Fundacja organizuje m.in. wysyłanie do pracy na misjach polskich lekarzy i pielęgniarek oraz wysyłkę leków, środków opatrunkowych i sprzętu medycznego.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.