Benedykta XVI powitała „nieuważna i obojętna” Praga, „bez flag i bez plakatów” - relacjonuje pierwszy dzień papieskiej pielgrzymki do republiki Czeskiej Marco Politi. Watykanista rzymskiego dziennika „La Repubblica” podkreśla, że „papież Ratzinger wie, że jest ona wyzwaniem w sercu zeświecczonej Europy”.
„Dwadzieścia lat po upadku komunistycznego imperium, Ratzinger stawia podczas tej pielgrzymki problem treści wolności. Mówi o tym kilka razy w ciągu dnia. W katedrze św. Wacława mówi o tym, co mu leży na sercu: po długiej «zimie komunizmu», w społeczeństwie noszącym jeszcze rany ateistycznej ideologii, wyzwanie polega na zmierzeniu się z «mentalnością hedonistycznego konsumpcjonizmu, z niebezpiecznym kryzysem wartości ludzkich i religijnych, szerzącym się relatywizmem w dziedzinie etyki i kultury»” - pisze Politi.
Podkreśla, że prezydent Vaclav Klaus przytakiwał wszystkiemu, co mówił papież, „zgodność rozwiała się jednak, gdy mowa była o sprawach praktycznych”. Chodzi o zwrot Kościołowi majątku, przejętego przez państwo za czasów komunizmu, co jak powiedział premier Fischer, „w dobie światowego kryzysu gospodarczego nie należy do priorytetów”.
Moim obowiązkiem jest zachowanie danych penitenta w tajemnicy - dodał.
Co najmniej pięć osób zginęło, a 40 zostało rannych w wypadku na ceremonii religijnej.
Biblioteka Watykańska w czasie wojny stała się azylem dla prześladowanych Żydów.