Marsz przez cały czas był zakłócany przez lewackie bojówki, które uciekały się również do przemocy fizycznej.
Pod silną eskortą policji odbył się wczoraj w Bernie 7. szwajcarski Marsz dla Życia. Uczestniczyło w nim 1700 osób. Pierwotnie Marsz miał przejść ulicami miasta. Ostatecznie ze względów bezpieczeństwa policja zmusiła organizatorów do pozostania na Placu Federalnym. Marsz przez cały czas był bowiem zakłócany przez lewackie bojówki, które uciekały się również do przemocy fizycznej.
Obrońcy życia wysłuchali szeregu świadectw. Wyrażono też ubolewanie, że dziś w Szwajcarii wolność słowa i zgromadzeń praktycznie już nie istnieje, jeśli nie bronią jej szwadrony gotowych do ataku policjantów. W Marszu dla życia w Bernie wzięli też udział obrońcy życia z Austrii, Niemiec i Polski.
Witało ich jako wyzwolicieli ok. 7 tys. skrajnie wyczerpanych więźniów.
Trump powiedział w sobotę, że "powinniśmy po prostu oczyścić" palestyńską enklawę.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.