Operacja w Afganistanie, zagadnienia dotyczące tarczy antyrakietowej oraz kwestie finansów Sojuszu Północnoatlantyckiego, m.in. przyszłość programu inwestycji to - jak poinformował szef MON Bogdan Klich - główne tematy obrad nieformalnego spotkania ministrów obrony państw NATO w Bratysławie.
Jeszcze w czwartek podczas wieczornej sesji ministrowie - jak powiedział PAP szef MON - będą rozmawiać o przyszłości Programu Inwestycji NATO w Dziedzinie Bezpieczeństwa - NSIP (ang. NATO Security Investment Program).
Dyskusja na ten temat została zainicjowana przez Holendrów na poprzednim spotkaniu ministrów obrony propozycją, by znacznie ograniczyć środki przyznawane poszczególnym krajom na rozbudowę infrastruktury obronnej.
Klich podkreślił, że już wtedy sprzeciwiał się temu pomysłowi. Od tego czasu powstały dwie koalicje. Pierwsza zawiązała się wokół propozycji Holendrów, wspieranych przez Duńczyków, Brytyjczyków i Stany Zjednoczone. Druga - zakładająca obronę tego, co jest w planie inwestycji wieloletnich NATO - reprezentowana jest m.in. przez Polskę, Turcję oraz "najmłodsze" kraje członkowskie Sojuszu.
"Ci, którzy chcą ograniczyć wydatki na infrastrukturę mówią, że jest kryzys i konieczne są oszczędności. Wskazują oni, że priorytetowa jest misja w Afganistanie i w związku z tym inne zobowiązania mogą poczekać" - powiedział Klich.
"My z kolei mówimy, że dla wielu krajów - w tym dla wszystkich, które przystąpiły do NATO w ostatniej dekadzie - inwestycje w bazy morskie i wojskowe lotniska, to czasem jedyny znak obecności Sojuszu na ich terytorium" - dodał.
Minister przypomniał, że w Polsce są obecnie dwie instytucje NATO-wskie - Wielonarodowy Korpus Północ-Wschód w Szczecinie oraz Centrum Szkolenia Sił Połączonych w Bydgoszczy. Strona polska liczy na trzecią - batalion łączności. Decyzja w jego sprawie została podjęta w czerwcu, ale realizacja jeszcze się nie rozpoczęła.
"Tamte dwie instytucje w Szczecinie i Bydgoszczy oraz inwestycje w bazy w Świnoujściu i Gdyni oraz Krzesinach i Łasku to najbardziej widoczne ślady tego, że jesteśmy członkiem Paktu Północnoatlantyckiego" - ocenił Klich.
Minister podkreślił, że "z politycznego i ekonomicznego punktu widzenia zachowanie Programu Inwestycji NATO w Dziedzinie Bezpieczeństwa - NSIP jest sprawą priorytetową".
W kontekście operacji w Afganistanie, Klich zapowiedział, że będzie przekonywał państwa mniej zaangażowane wojskowo w misję do zwiększenia swojego udziału. "Spodziewam się, że po raz kolejny będą też o to apelować Amerykanie i Brytyjczycy" - dodał.
Szef MON jest przekonany, że na spotkaniu ministrów z pewnością interesujące będą reakcje na raport generała Stanley'a McCrystala, który opowiada się za przejściowym zwiększeniem wysiłku wojskowego w Afganistanie, by szybciej osiągnąć cele operacji. "Opinie są podzielone. Ci, którzy są zaangażowani wojskowo - jak na przykład Polska - uznają raport za ważny i uważają, że powinien on być włączony do pakietu podstawowych, strategicznych dokumentów NATO dotyczących Afganistanu" - wskazał.
Według ministra wszyscy czekają z zainteresowaniem na informacje, które o raporcie przekaże Robert Gates. "To będzie pierwsza okazja, żeby wysłuchać tego co ma do powiedzenia po opublikowaniu raportu McCrystala i czy zadeklaruje zwiększenie liczebności wojsk w Afganistanie, czy też tego nie zrobi" - powiedział.
Szef MON ocenia, że z równym zainteresowaniem sojusznicy - poza Polską i Czechami, które mają już pewną wiedzę - czekają na informacje Gatesa na temat tarczy antyrakietowej.
"Spodziewam się, że nowe propozycje zostaną przyjęte przez Sojusz pozytywnie" - powiedział Klich. Jak ocenił, "w większym stopniu odpowiadają one oczekiwaniom europejskiej części NATO, w zakresie jej bezpieczeństwa, niż wcześniejsze". "Sądzę, że takie sceptyczne państwa jak Francja, czy - z innych powodów - Niemcy podczas tej sesji będą nowymi propozycjami usatysfakcjonowani" - dodał Klich.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.