Apelujemy do pani premier Beaty Szydło: nie burzcie tego, co mamy - powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz podczas sobotniej manifestacji będącej wyrazem sprzeciwu wobec planowanych zmian w oświacie.
Broniarz mówił, że w manifestacji uczestniczą rodzice, nauczyciele, przedstawiciele samorządu terytorialnego, dyrektorzy szkół, przedstawiciele organów prowadzących, przedstawiciele świata nauki - "wszyscy, których przywiodła walka o utrzymanie dobrej i nowoczesnej szkoły". Protest, jak powiedział, razem z ZNP wspólnie organizuje kilkanaście organizacji i stowarzyszeń.
"Chcemy zaprotestować przeciwko chaosowi, zamętowi i demontażowi polskiej oświaty, który jest realizowany przez działania MEN i znalazł odzwierciedlenie w projektach ustaw" - powiedział.
"Parę dni temu pani premier Beata Szydło powiedziała, że będziemy tworzyć dobrą i bezpieczną szkołę. Apelujemy z tego miejsca do pani premier - nie burzcie tego, co mamy, co wspólnie tysiące nauczycieli, rodziców, samorządów terytorialnych, dyrektorów szkół, a przede wszystkim uczniów zbudowało w ciągu siedemnastu lat; nie niszczcie dorobku gimnazjów" - dodał.
Broniarz przekonywał, że "polska szkoła potrzebuje wsparcia, różnorodnej pomocy, ale na pewno nie potrzebuje pomocy w postaci koparek, spychaczy i dźwigów". Jak dodał, tak odbierane są planowane zmiany.
"Chcemy w spokoju, przewidywalności, w bezpiecznej atmosferze pracować. Nie oczekujemy żadnej reformy, żadnego zamętu, żadnego chaosu w wersji pani minister Anny Zalewskiej. () Chcemy godziwego wzrostu płac" - mówił Broniarz.
"Chcemy także przekonania, że szkoła polska jest w stanie podołać zobowiązaniom, nadziejom i oczekiwaniom, które wobec niej wyrażają rodzice. Mamy najlepszą kadrę edukacyjną w Europie" - stwierdził.
Broniarz mówił, że manifestujący oczekują, że żaden polityk, bez względu na opcję polityczną, nie będzie próbował zawłaszczać polskiej edukacji, która jest wspólnym dobrem. Jak mówił, Polska szkoła nie potrzebuje rewolucji.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.