Premier Węgier Viktor Orban powiedział, że prezydent elekt Stanów Zjednoczonych Donald Trump w rozmowie telefonicznej zaprosił go z wizytą do Waszyngtonu - poinformował w piątek dziennik "Vilaggazdasag" w piątkowym wydaniu.
"(Trump) zaprosił mnie do Waszyngtonu. Powiedziałem mu, że dawno już tam nie byłem, bo traktowano mnie tam jak czarną owcę. Zaśmiał się i odparł, że jego też tak traktowano" - powiedział węgierski premier w rozmowie z wydawaną w Budapeszcie gazetą.
Wypowiedział się też na temat stylu prezydentury Trumpa, który dotychczas nie sprawował wybieralnego urzędu i nie ma doświadczenia politycznego. "Będzie prezydentem, który nie jest uwiązany ideologicznie i którego o wiele bardziej interesuje sukces, skuteczność i rezultaty niż polityczne teorie" - ocenił.
Orban był jedynym szefem rządu państwa UE, który entuzjastycznie przyjął zwycięstwo Trumpa w wyborach prezydenckich 8 listopada - pisze dpa. Agencja przypomina, że Unia Europejska i obecna administracja USA zarzucają Orbanowi autorytarny styl sprawowania władzy, a węgierski polityk posługuje się antyimigracyjną retoryką podobną do tej, jaką w kampanii wyborczej stosował Trump.
Dpa podkreśla, że urzędujący prezydent USA Barack Obama, który w styczniu złoży urząd sprawowany od 2009 roku, nigdy nie odbył dwustronnego spotkania z Orbanem, sprawującym władzę od 2010 roku.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.