Minister spraw wewnętrznych Niemiec Thomas De Maiziere potwierdził w czwartek, że w kabinie ciężarówki, którą w poniedziałek wykorzystano do zamachu terrorystycznego na jarmarku w Berlinie, znaleziono odciski palców podejrzanego Tunezyjczyka, Anisa Amriegio.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel wyraziła w czwartek nadzieję, że sprawca poniedziałkowego zamachu na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie zostanie wkrótce aresztowany.
Merkel udała się w czwartek do Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) wraz z ministrem spraw wewnętrznych Thomasem de Maiziere i ministrem sprawiedliwości Heiko Maasem, by zapoznać się ze stanem śledztwa w sprawie poniedziałkowego zamachu.
Kanclerz z uznaniem wyraziła się o "wysoce profesjonalnej pracy" funkcjonariuszy BKA. Podkreśliła też, że jest dumna z tego, "jak rozsądnie wielka liczba ludzi reaguje na tę sytuację".
"Teoretycznie już od dawna było wiadomo, iż także my jesteśmy na celowniku islamistycznego terroryzmu" - mówiła Merkel. "A mimo to, kiedy już dochodzi do czegoś takiego jak ten zamach terrorystyczny (w Berlinie), sytuacja staje się naturalnie zupełnie inna" - dodała. Podkreśliła, że myślami ludzie są teraz z ofiarami śmiertelnymi i z rannymi w tym zamachu i że to im należy się jak najlepsza praca śledcza.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.