Niemiecki rząd z zadowoleniem przyjął decyzje Szwecji i Finlandii, które wydały zgodę na budowę Gazociągu Północnego po dnie Morza Bałtyckiego.
"Rząd federalny cieszy się nad wyraz, że są pozwolenia i prace budowlane mogą się niebawem rozpocząć" - oświadczył w piątek rzecznik niemieckiej kanclerz Christoph Steegmans.
"To dobry dzień dla tego ważnego projektu, który służy bezpieczeństwu energetycznemu Niemiec i Europy" - dodał.
W podobnym tonie wypowiedział się cytowany przez agencję dpa koordynator frakcji CDU/CSU ds. polityki energetycznej Joachim Pfeiffer. Zaznaczył jednak, że po tym "częściowym sukcesie nie można spocząć na laurach".
"Konflikt gazowy między Rosją i Ukrainą pokazał, że stała dostępność gazu ziemnego i energii w Europie nie jest oczywistą sprawą" - ocenił.
Jak dodał polityk, aby zapewnić bezpieczeństwo dostaw gazu Niemcy potrzebują także innych projektów energetycznych, jak Nabucco czy South Stream, a także rozwiązań opartych na gazie skroplonym LNG i biogazie.
"Europa i Niemcy potrzebują zróżnicowanych nośników energii, szlaków transportowych i dostawców, aby zapewnić bezpieczne, opłacalne i czyste zaopatrzenie w energię" - dodał Pfeiffer.
Budowa gazociągu Nord Stream, który połączy Rosję i Niemcy, ma się rozpocząć wiosną 2010 roku. Nord Stream będzie się składał z dwóch nitek o długości 1220 km i przepustowości po 27,5 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Pierwsza nitka powinna być oddana do eksploatacji w końcu 2011 roku, a druga - w 2012 roku. Budżet projektu wynosi 7,4 mld euro.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.