Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych potępiło w sobotę kolejne sankcje nałożone w tym tygodniu przez Stany Zjednoczone na Rosję i Syrię, oceniając, że władze w Waszyngtonie "całkowicie utraciły poczucie rzeczywistości".
"Rozszerzenie amerykańskich sankcji przeciw Rosji (...), w czasie gdy krwawe ataki w Ankarze i Berlinie powinny jednoczyć rozsądnych ludzi w ich walce z zagrożeniem terrorystycznym, świadczy o całkowitej utracie przez Waszyngton poczucia rzeczywistości" - czytamy w komunikacie ministerstwa. Stany Zjednoczone "usiłują w ten sposób +ukarać+ nas za wsparcie syryjskiego rządu w walce z terroryzmem, który zagraża nie tylko temu państwu, ale całemu światu" - dodano. "Nie ustąpimy ze względu na sankcje" - czytamy w komunikacie, w którym resort zapewnił, że objęte nimi rosyjskie firmy będą nadal "normalnie funkcjonować".
W piątek USA ogłosiły wciągnięcie na czarną listę sześciu syryjskich ministrów oraz osób z kierownictwa rosyjskiego banku Tempbank za rolę, jaką odegrali oni w aktach przemocy, których dopuścił się reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada. Na liście osób, których aktywa są zamrożone i które mają uniemożliwiony albo utrudniony dostęp do transakcji bankowych, znaleźli się m.in.: syryjski minister finansów Maamun Hamdan, minister ropy i bogactw naturalnych Ali Ghanim i szef banku centralnego Durejd Durham oraz syryjskie linie lotnicze Cham Wings i dwie firmy kontrolowane przez miliardera Ramiego Makhlufa, objętego sankcjami od 2008 roku kuzyna prezydenta Asada.
Wcześniej we wtorek USA dopisały siedem osób oraz osiem spółek i przedsiębiorstw państwowych do listy podmiotów objętych sankcjami wobec Rosji za aneksję Krymu i rolę w konflikcie na wschodzie Ukrainy. Wśród spółek objętych sankcjami znalazły się m.in. budujący most łączący Rosję z Krymem nad Cieśniną Kerczeńską koncern Strojprojekt, a także Koleje Krymskie i Porty Krymskie.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.