Motocykliści na 600 maszynach o wielkiej pojemności przybyli na plac Św. Piotra w Rzymie, aby uczestniczyć w papieskiej modlitwie Anioł Pański - pisze o tym w internetowym wydaniu Rzeczpospolita.
130 z przybyłych motocyklistów zakończyło właśnie dziewięciodniowy rajd na trasie długości 5 tys. kilometrów, zorganizowany dla zwrócenia uwagi na los osób uprowadzonych na całym świecie. Pozostali motocykliści, głównie Włosi, przybyli pod bazylikę watykańską, aby wyrazić poparcie dla inicjatywy uczestników rajdu, zorganizowanego przez Kolumbijczyków, w których ojczyźnie setki osób zostało uprowadzonych przez ultralewicową partyzantkę Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii.
Gdy Benedykt XVI pozdrowił Kolumbijczyków, motocykliści podziękowali papieżowi demonstracją potęgi silników ich maszyn. Przy ogłuszającym ryku silników wypuścili w powietrze białe baloniki jako symbol pokoju - czytamy. Rzym był ostatnim etapem rajdu, którego uczestnicy domagają się uwolnienia osób uprowadzonych i zakładników nie tylko w Kolumbii, lecz także w innych miejscach świata, m.in. w Iraku, Afganistanie, Czeczenii, Gwatemali, Brazylii, Wenezueli i na Bliskim Wschodzie.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.