MSZ Iranu oznajmił we wtorek, że kraj ten nie jest przeciwny wysyłaniu za granicę swego nisko wzbogaconego uranu. Chce jednak "stuprocentowych gwarancji", że w zamian otrzyma paliwo nuklearne na potrzeby swego reaktora jądrowego.
"Nikt w Iranie nigdy nie mówił, że jesteśmy przeciwni wysyłaniu za granicę 3,5-procentowego uranu. Jeśli mówimy, że pragniemy stuprocentowych gwarancji, to znaczy, że chcemy, by 3,5-procentowy uran był wysyłany w takich warunkach, w których będziemy mieli pewność, że otrzymamy 20-procentowe paliwo" - powiedział rzecznik ministerstwa Ramin Mehmanparast.
Wymiany nisko wzbogaconego uranu na paliwo nuklearne dotyczy oferta Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) złożona Iranowi w trakcie rozmów o jego programie nuklearnym. Według niej Iran wysyłałby za granicę około 75-80 proc. swych zapasów nisko wzbogaconego uranu, który mógłby - według obaw Zachodu - posłużyć do budowy broni atomowej. Zapasy te zostałyby poddane dalszemu wzbogaceniu w Rosji, a następnie przesłane do Francji, gdzie zrobiono by z nich paliwo do reaktora badawczego w Teheranie.
Dyrektor generalny MAEA Mohamed ElBaradei wyraził w miniony piątek nadzieję, że do końca roku Iran zgodzi się na tę propozycję. Wcześniej minister spraw zagranicznych Iranu Manuszehr Mottaki sugerował, że jego kraj odrzuca ofertę MAEA.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.