Rosja i Chiny zawetowały we wtorek przedłożony przez Zachód projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie nałożenia sankcji na rząd w Syrii w związku z domniemanym użyciem broni chemicznej podczas trwającego od 2011 roku konfliktu w tym kraju.
Według agencji Reutera Moskwa po raz siódmy zastosowała weto, by chronić syryjski rząd przed działaniami RB ONZ, a Pekin - po raz szósty.
Zapowiadając blokadę rosyjskie władze tłumaczyły, że rezolucja zaszkodziłaby toczącym się w Genewie rozmowom pokojowym w sprawie syryjskiej wojny.
We wtorek dziewięciu członków RB ONZ poparło projekt rezolucji, złożony przez Wielką Brytanię, Francję i Stany Zjednoczone. Dotyczył on zakazu dostaw śmigłowców dla syryjskiego rządu oraz wpisania na tzw. czarną listę 21 osób, organizacji i firm w Syrii, w tym syryjskich dowódców, zamieszanych w ataki z użyciem broni chemicznej podczas wojny. Według ONZ śmigłowce były wykorzystywane do ataków chemicznych.
Oprócz Rosji i Chin przeciwko projektowi była też Boliwia. Etiopia, Egipt i Kazachstan wstrzymały się od głosu. Do przyjęcia rezolucji potrzebnych jest dziewięć głosów za i brak weta USA, Francji, Rosji, Wielkiej Brytanii czy Chin.
Wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin nazwał projekt "całkowicie niewłaściwym". Ocenił, że "podkopie on zaufanie podczas procesu negocjacyjnego" w sprawie uregulowania konfliktu w Syrii. "Rosja nie poprze żadnych nowych sankcji nałożonych na przywódców syryjskich" - zaznaczył szef rosyjskiego państwa.
Celem trwającej w Genewie kolejnej rundy negocjacji jest zapoczątkowanie procesu dochodzenia do politycznego zakończenia trwającej od sześciu lat wojny między wspieranymi przez Rosję siłami reżimu prezydenta Syrii Baszara el-Asada a oddziałami zbrojnej opozycji, popieranymi m.in. przez Turcję.
W styczniu agencja Reutera informowała, że ONZ i Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) po raz pierwszy uznały, iż odpowiedzialność za użycie broni chemicznej w Syrii ponosi prezydent Asad i jego brat. Z raportu, na który powoływał się Reuters, wynikało, że za serię ataków z użyciem gazów bojowych, do których doszło w latach 2014-15, odpowiada Asad, jego młodszy brat Maher el-Asad, który dowodzi elitarną 4. Dywizją Pancerną, minister obrony, szef wywiadu wojskowego oraz spora grupa wysokiej rangi oficerów, w tym czterech dowódców sił powietrznych. Przedstawiciel rządu Asada powiedział wówczas Reuterowi, że oskarżenia ekspertów są bezpodstawne.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.